Obsada Public Relations Deutsches Schiffarts-Museum z Bremerhaven jest albo niemiła, albo niedoinformwana, albo jedno i drugie.
Wyobraźcie sobie, że to bractwo znad Wezery zbyło mnie kiedyś niczym w odpowiedzi na moje pytania dotyczące "Gustloffa" i "Dresdena" (tego jedynego pasażera KdF, co to zatonął jeszcze PRZED wojną). Napisali, że "na temat Gustloffa i Kadeefu nie mają nic ponad to, co zawarł w swoich książkach pan Schoen, ten dziejopis floty organizacji i jej flagowca".
A przecież te Szwabidła stanowią, jak by nie patrzeć, pierwszą linię frontu. To do nich najpierw zwracają się z wątpliwościami i pytaniami tacy, jak ja, a oni w taki sposób?! A pfe, nieładnie...
W sprawie bliższych szczegółów dot. "Thalatty" ("Thalassy"?) też napisałem do nich, tym razem z grzeczną prośbą, żeby pamiętali o tym, co wyżej. Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź tym razem.
Aha: to SM - to Schiffahrts-Museum.
A przy okazji, to nasi ulubieni sąsiedzi z Zachodu ostatnio zbzikowali - oto zachciało im się, chyba w 2005 roku, zreformować niemiecką ortografię i teraz słowo "żegluga" pisze się u nich podobno "die Schifffahrt" (! - to nie pomyłka: mają tam być TRZY litery "F"). Herr Je, chciałoby się westchnąć wzorem Pana Rzeckiego... Niech im tam będzie, ja pozostanę przy starej pisowni.
Edytowany przez Stary_Wraq dnia 19-12-2008 13:55
Mysle Wracku, ze oboje jestesmy wprawdzie konserwatystami, ale ze zdrowym rozsadkiem. Choc w koncu "jak sie zwal tak sie zwal, by sie tylko dobrze mial
i nie nam sie tym martwic.
Pozdrowienia
Nie wiem, co się stało, ale koledzy z Muzeum raptem odmienili swój stosunek do mnie. Oto dziś dostałem od jednego z nich informację, iż mają oni w swoich archiwach dane dotyczące tego zbiornikowca z Tallinna, co to spowodował całą aferę z nieudanym internowaniem "Orła" w tym porcie. Oczywiście grzecznie odpowiedziałem, podając dane kontaktowe, i zobaczę, co mi podadzą. W sieci znalazłem o statku niezbyt wiele. Niektórzy z Was siedzą w "Thalatcie" pewnie po uszy i z niejakim politowaniem obserwują wielkie poszukiwania pewnego Wraq, ale co tam!!
Aha: ten tekst o ucieczce Orła z internowania nawet bardzo mi się spodobał.
Dane z brytyjskich papierów n/t "Orła" poznajdowałem (a jakże) choćby w jego historii na Stronie, ale przecież Wraq lubi czasem pobawić się spisywaniem przeróżnych rzeczy, co to nie dają się do końca odczytać. W samej książce o "Orle" znalazłem aż dwie fotokopie artykułów prasowych na temat okrętu (z których jeden pracowicie skopiowałem i jest na Stronie).
Ponadto napisałem do Ambasady Brytyjskiej z zapytaniem, czy sławne dokumenty/papiery o "Orle" są gdzieś u nich zreprodukowane?