Najpewniej jedną z przyczyn klęski Imperialnej Marynarki była samurajska mentalność pilotów i dowodzących nimi wyższych oficerów. My, w naszym podejściu do walki chcemy zabić przeciwników(jak najwięcej) i przeżyć, gównie po to aby dalej zabijać lub po to aby cieszyć się jakąś nagrodą dla zwycięzcy...( te słodkie dziewczyny w bazie...).
Dla japończyków ukoronowaniem służby i walki była śmierć, często z własnego wyboru i ręki.
Jednakże, to co było do przyjęcia w dobie walki katanami nie sprawdziło się tam, gdzie trzeba było długo wojownika szkolić (mimo iż wyszkolenie samuraja także zabierało wiele lat...)
Tak więc, zamiast szkolić młodych pilotów i przekazywać im swoje doświadczenia, elita japońskich pilotów (tak armi jak i floty) wygineła... .
Potem do walki wysyłano coraz gorzej wyszkolone kadry (ale o wciąż super wysokim morale) które spadały jak płatki sakury... (pięknie, poetycko heroicznie i bez sensu).
To zaowocowało wysyłaniem do boju całkowitych żółtodziobów, nie potrafiących podjąć walki powietrznej, ani nawet manewrów unikowych...
Jak straszną dali oni daninę krwi za nic pokazuje załączony film na YouTube... http://www.youtube.com/watch?v=kZGpDi...ZGpDiK-atwEdytowany przez Ambreliser dnia 07-08-2009 00:35