19 May 2024 10:36
Nawigacja
· Strona główna / Home Page
· Dane techniczne / Specification
· Kalendarium / Timeline
· Historia / History
· Artykuły / Articles
· Grupa Poszukiwawcza ORZEŁ / Association of the "ORZEL" submarine search group
· Forum
· Katalog linków / Links
· Galeria / Photogallery
· Kontakt / Contact
· Szukaj / Search
Najnowsze artykuły
· Krążowniki pomocni...
· U-Booty nietypowo ut...
· O potrzebie posiadan...
· Antoni's Story (Tol...
· ORP "Orzeł" a pola ...
Ostatnio Widziani
· Iron Duke 2 tygodni
· zawila 6 tygodni
· donitzz16 tygodni
· Maryoush38 tygodni
· dar791480 tygodni
· ted81 tygodni
· Xaro117 tygodni
· Marcin121 tygodni
· beretnikov122 tygodni
· tomekjan124 tygodni
Losowa Fotka
Czat
Musisz się zalogować, aby opublikować wiadomość.

30-12-2021 20:52
Witam!!!

30-12-2021 18:14
Witam wszystkich ponownie Wink

22-12-2021 13:05
Bravo!!!! Warto było czekać.

22-12-2021 11:23
Witam Was ponownie!!!

16-07-2018 13:24
https://tech.wp.pl
/chca-przebadac-60
0-km-kw-dna-morza-
szukaja-wraku-pols
kiego-okretu-62739
99885588097a

Hierarchia artykułów
Artykuły » ORP ORZEŁ » Nieznana odyseja okrętu ORP ORZEŁ
Nieznana odyseja okrętu ORP ORZEŁ
DRAMATYCZNA UCIECZKA Z TALLINA

14 września o godzinie 21:30 ORP "Orzeł" czekał na redzie Tallina na estońskich przedstawicieli, informując ich po przybyciu o stanie zdrowia dowódcy okrętu, oraz, że okręt ma również usterki mechaniczne, które wymagają naprawy. Estończycy wrócili do portu i od razu powiadomili najpierw ambasady niemiecką oraz sowiecką. Ambasada polska powiadomiona została ze znacznym opóźnieniem. Po północy dwa estońskie okręty zbliżyły się do "Orła", by go eskortować do portu. O godzinie 1:30 komandor Kłoczkowski, który wydawał się być w humorze i zdrowy, odwiedził w asyście oficerów Dowódcę Estońskiej Marynarki Wojennej, by wytłumaczyć powody wejścia do Tallina. Trochę później przybył spóźniony attache morski polskiej ambasady. Estończycy oświadczyli Polakom, że na podstawie artykułu 12 Konwencji Haskiej, okręt biorący udział w wojnie, nie ma prawa przebywać w porcie neutralnym, dłużej niż 24 godziny. Następnie komandora Kłoczkowskiego i jeszcze jednego członka załogi przetransportowano do szpitala.

15 września, w godzinach rannych Estończycy powiadomili dowódcę okrętu, już kapitana Jana Grudzińskiego, że będą mogli wyjść z portu, dopiero po 24 godzinach od wyjścia z portu niemieckiego statku towarowego "Thalassa", który również znajdował się w porcie. Było to zgodne z prawem międzynarodowym - określającym: jeśli dwa okręty /statki/ państw biorących udział w wojnie, znajdują się w tym samym neutralnym porcie, nie mogą zostać wypuszczone równocześnie, tylko po upływie 24 godzin różnicy między nimi. Kapitan Grudziński musiał zatem czekać po wyjściu niemieckiego statku. Taka sytuacja zdawała się być Polakom na rękę, ponieważ mieli więcej czasu na wykonanie napraw. Już po popołudniu tego samego dnia, Estończycy oznajmili kapitanowi Grudzińskiemu, że ORP "Orzeł", na podstawie porozumienia między trzema Państwami Bałtyckimi Litwą, Estonią i Łotwą, będzie internowany. " Każdy okręt wojenny który w trakcie wojny wszedł do portu nie ma prawa go opuścić" - brzmiało jak najgorszy wyrok! Ta niespodziewana wiadomość spowodowała ostrą reakcję ze strony polskich oficerów, ale bez rezultatu. Natychmiast jeden z Estończyków z użyciem siły, zdjął polską banderę z rufy okrętu na oczach wściekłych Polaków. W międzyczasie uzbrojeni Estończycy przejęli okręt, zaskakując całkowicie zdezorientowaną załogę.

Złamanie przez Estończyków międzynarodowego prawa było wynikiem brutalnych nacisków ambasad: niemieckiej i sowieckiej. W nocy pozwolono kapitanowi Grudzińskiemu skontaktować się polską ambasadą, gdzie dostał rozkaz zniszczenia wszelkich dokumentów, i wszystkiego, co mogłoby być przydatne Estończykom. W sobotę 16 września, Estończycy rozpoczęli operację rozbrajania okrętu. Najpierw zarekwirowali wszystkie mapy, przyrządy nawigacyjne i każdego rodzaju broń. Tylko bosmatowi Janowi Piegzie udało się schować pistolet. Następnie rozpoczęli demontować karabiny maszynowe. Polacy nie spieszyli się i utrudniali jak mogli prace Estończykom. Wśród załogi panowała jednak niepewność. Jak tylko zrobiło się ciemno, kapitan Grudziński z porucznikiem Andrzejem Piaseckim, rozważali możliwość i szanse ucieczki z Tallina.. Po kolacji, załoga dopytawała się oficerów czy mają zamiar wyprowadzić okręt z Tallina. Kapitan Grudziński obiecał im to, nawet jeśli miałaby "polać się krew". Przygotowano odpowiedni plan, ustalając ucieczkę o północy 17 września.

Tego dnia od rana Estończycy kontynuowali rozbrajanie okrętu i wyładunek torped, co było jednak długotrwałym i meczącym zajęciem. W tym czasie Polacy symulowali współpracę i stwarzali wrażenie zaangażowania, ale tak naprawdę robili co mogli aby wszystko maksymalnie opóźniać. Radiotelegrafiście bosmanowi Henrykowi Koteckiemu udało się namówić Estończyków, by nie demontowali jeszcze aparatury radiowej, pod pretekstem ustalenia przyczyn zwarcia elektrycznego. Część załogi udając, że łowi ryby, dokonywała pomiarów głębokości wokół okrętu i w wyjściu z portu. Estończycy wyładowali 14 z 20 torped. Jeśli Polacy chcieli uciec, to musieli mieć chociaż ich kilka. Kapitanowi Grudzińskiemu udało się z pomocą marynarza przeciąć linę wyciągową dźwigu, dzięki czemu 6 torped zostało na okręcie. Po tym incydencie i że to była niedziela, Estończycy przerwali prace, zapowiadając jej kontynuację w następnym dniu. Dla zmylenia, Polacy zachowywali się przyjaźnie wobec pilnujących ich żołnierzy estońskich, a kapitanowi Grudzinskiemu udało się namówić dowodzącego nimi oficera, by zmniejszył wartowników po godzinie 21:00, do dwóch pilnujących okręt.

Przed północą wszystko było gotowe, by rozpocząć ucieczkę, gdy niespodziewana inspekcja oficera estońskiego opóźniła plany Polaków. Po trzech godzinach jak odjechał, kapitan Grudziński dał sygnał do działania. Dwóch marynarzy obezwładniło wartownika stojącego na pomoście w kiosku okrętu, drugiemu zagrożono pistoletem ukrytym wcześniej przez Piegzę i sam się poddał. Załoga szybko obsadziła swoje stanowiska, przecięto cumy łączące okręt z nabrzeżem, kabel telefoniczny i kable prądowe, powodując zwarcie i ciemność w całym porcie. Kapitan Grudziński wydał oczekiwany przez wszystkich rozkaz: "Oba motory trzecia naprzód"

Okręt kierował się ku wolności, gdy niespodziewanie, już blisko wyjścia portowego wszedł na mieliznę. W tym czasie zawyły syreny alarmowe, rozległy się krzyki komend w basenie portowym, terkot karabinów maszynowych oraz wybuchy świec dymnych w wyjściu z portu, dając obraz desperackich działań Estończyków by nie dopuścić do ucieczki "Orła".

Polacy stracili element zaskoczenia przeciwnika. Okręt patrolowy "Laine", jako jedyny Estoński okręt w gotowości, ruszył by osaczyć "Orła". W tym czasie, Estończycy obrzucali świecami dymnymi wszystko co przypominało okręt podwodny. Zamieszanie było ogromne. Kapitan Grudzinski był sam na pomoście, a w środku okrętu panika i krzyki załogi. Jednak dla Estończyków sytuacja była gorsza w wyniku całkowitego zaskoczenia.

Pomimo że "Orzeł" został namierzony przez "Laine", udało mu się zejść z mielizny przy pomocy silników spalinowych - możliwość pracy na wstecz - i pomimo skupienia przez Estończyków ognia, udało mu się skierować okręt na wyjście, a potem na wolność. Na początku kapitan Grudziński wstrzymywał się z wydaniem rozkazu do zanurzenia, bojąc się małej głębokości.. Kiedy jednak zobaczył z pomostu duże wypryski wody po upadających pociskach, bez większego namysłu wydał rozkaz do zanurzenia. Będąc pewnym pościgu przez okręty i samoloty, podjął decyzję by przeczekać pewien czas na dnie morza bez ruchu, by utrudnić jego zlokalizowanie. Sprawdziło się, a bomby głębinowe wybuchały coraz dalej od okrętu. Później obrano kierunek północno zachodni w pobliże wybrzeży Finlandii, zakładając, że Estończycy będą ich szukali w kierunku południowym w stronę w Polski. Przez cały poniedziałek 18 września załoga słyszała wybuchy bomb głębinowych, aż w końcu pod wieczór zapanowała kompletna cisza w zimnych bałtyckich wodach.

Komentarze
K
#1 krogulec
w 06 September 2013 00:51
znana chistoria ORP Orzel, podana w krotkiej przystepnej formie. Oceniam ja jako bardzo ciekawa
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby napisać komentarz.
Oceny
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.

Niesamowite! Niesamowite! 0% [Brak głosów]
Bardzo dobre Bardzo dobre 100% [1 głos]
Dobre Dobre 0% [Brak głosów]
Średnie Średnie 0% [Brak głosów]
Słabe Słabe 0% [Brak głosów]
Zaloguj
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Zapomniałeś/aś hasła?
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 976
· Najnowszy użytkownik: testik
Ankieta
Moje poszukiwania ORP ORZEŁ

Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
40% [32 głosów]

Szukam, czytam i przeglądam
Szukam, czytam i przeglądam
39% [31 głosów]

Tylko czytam to co inni napiszą
Tylko czytam to co inni napiszą
13% [10 głosów]

Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
9% [7 głosów]

Ogółem głosów: 80
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 13/09/2008 14:47

Archiwum ankiet
Webmaster
Twórca i opiekun

Marcin Burza Burzyński
5,484,012 unikalnych wizyt