Rok dwa tysiące piąty jest nadzwyczaj bogaty w (pół- i okrągłe) morskie rocznice. Oto kilka z nich, wybranych z bez mała stuletnich już (tak, tak!) dziejów Polski jako nowoczesnego kraju morskiego.
STO lat temu:
• urodzili się m. in.: Karol O. Borchardt, kapitan ż. w., jeden z trzech dziejopisów Polskiej Marynarki Handlowej (zm. 1986) i Witold J. Urbanowicz, profesor dr h. c. Politechniki Gdańskiej, pionier architektury okrętu (zm. 1998).
Osiemdziesiąt pięć lat temu:
• 1. maja 1920 roku podniósł banderę pierwszy okręt nowo podówczas powstającej Polskiej Marynarki Wojennej, Pomorzanin (jednostka hydrograficzna niemieckiej budowy).
• 21 lipca 1920 roku przejęty został przez Polskę pierwszy w jej dziejach żaglowy statek szkolny Lwów. Był on jedynym kliprem, jaki kiedykolwiek niósł polską banderę po morzach świata oraz pierwszym polskim statkiem handlowym, jaki w dniu 13. sierpnia 1923 roku, w drodze do Brazylii pod kierownictwem kapitana ż. w. Tadeusza Ziółkowskiego, przepłynął Równik. Nazwa „Lwów“ była czwartą, którą nosił.
Osiemdziesiąt lat temu:
• 20. lipca 1925 roku zatonął ORP Kaszub (dawny V-108) – jeden ze sławnych „wersalskich“ torpedowców, przekazanych nowo powstającej Polskiej Marynarce Wojennej z podziału byłej Marynarki Wojennej Cesarstwa Niemiec. Katastrofa wydarzyła się podczas pobytu okrętu w Stoczni Gdańskiej i pociągnęła za sobą ofiary śmiertelne. Nie można do końca wykluczyć, że tragiczny wybuch kotła nastąpił wskutek niemieckiego sabotażu...
Siedemdziesiąt pięć lat temu:
• 10. lipca 1930 roku przekazano PMW jej pierwszy duży (jak na Bałtyk) i stosunkowo nowoczesny niszczyciel Wicher, zbudowany we francuskiej stoczni Chantiers Naval Francais i wodowany dokładnie dwa lata wcześniej. Służbę pod polską banderą wojenną okręt rozpoczął już po przybyciu w dniu 15 lipca 1930 roku do Gdyni.
Siedemdziesiąt lat temu:
• 3. lipca 1935 roku we włoskiej stoczni CRDA w Monfalcone zwodowano pierwszego Batorego – najsławniejszy chyba ze wszystkich polskich statków (obok wspomnianego dalej Daru Pomorza), który niezwykle rzetelnie przesłużył trzydzieści trzy lata i zdobył sobie sympatię niemal całego świata. Był młodszym i nieco (o siedem ton rejestrowych!) mniejszym „bratem“ starszego Piłsudskiego.
• 22. sierpnia tego samego roku w tejże stoczni CRDA w Monfalcone oficjalnie przekazano polskiemu armatorowi GAL pierwszy pod biało-czerwoną banderą, nowoczesny transatlantyk pasażerski – Piłsudski. Był to statek ze wszech miar ciekawy – zamówiony w listopadzie 1933 roku „jeszcze“ przez PTTO (armatora trzech słynnych „Klejnotów Księżniczki Dagmary“), spłynął na wodę w grudniu roku następnego, otrzymując po raz pierwszy w historii PMH imię osoby ŻYJĄCEJ w momencie wodowania! Kierownictwo statku powierzono sławnemu Znaczy-Kapitanowi Mamertowi Stankiewiczowi. 27. sierpnia 1935 roku m/s Piłsudski wyruszył w wycieczkową podróż z Monfalcone do Gdyni, dokąd zawinął 12. września 1935 roku. W podróż dziewiczą do Nowego Jorku statek wyruszył z tym samym kapitanem Stankiewiczem 15. września 1935 roku, zawijając na miejsce po kilku dniach, a powitanie Piłsudskiego u celu przyćmiło nawet wcześniejsze, majowe powitanie sławnej i pięknej francuskiej Normandie.
• 3. września 1935 roku do historii bandery wszedł inny polski statek – dziś blisko stuletni pełnorejowiec Dar Pomorza, który tego dnia ukończył w Gdyni PIERWSZĄ W ZAPISANYCH DZIEJACH POLSKIEJ BANDERY HANDLOWEJ PODRÓŻ MORSKĄ DOOKOŁA ŚWIATA. Był to rejs najdłuższy w całej historii tego statku: tradycyjna wstęga, która łopotała ze stermasztu Daru, symbolizując w stosunku milimetr za milę przebytą drogę, miała trzydzieści dziewięć metrów długości! Mało jest w historii bandery rejsów równie wybitnych: Polska Marynarka Wojenna musiała czekać jeszcze całe sześćdziesiąt lat na podobną wokółziemską podróż jednego ze swych okrętów, o czym dalej. Dar Pomorza to jeden z najsławniejszych żaglowców w całej historii żeglugi, który przesłużył pięćdziesiąt pięć lat pod dwiema banderami i dziesięcioma Komendantami i - co tu kryć – „wykołysał“ na swoim pokładzie jeśli nie całą, to lwią część kadry oficerskiej PMH.
Sześćdziesiąt pięć lat temu:
• 4. maja 1940 roku we fiordzie Rombaks w Norwegii zatonął, zbombardowany z dużej wysokości przez niemiecki samolot, polski niszczyciel Grom – starszy „brat“ wciąż istniejącej Błyskawicy (najstarszego dziś niszczyciela świata). Zginęło na nim 59 oficerów, podoficerów i marynarzy.
• 15. maja 1940 roku zatonął pod Bodö na wodach norweskich m/s Chrobry – ostatni, jak dotąd, nowy statek pasażerski, zbudowany (w latach 1938-39) dla polskiej bandery handlowej w duńskiej stoczni Burmeister&Wain w Kopenhadze. Pełniąc rolę transportowca wojskowego, statek ten został zbombardowany przez samolot niemiecki i wypalił się. Wrak został dobity torpedą z brytyjskiego samolotu, startującego z pokładu lotniskowca Ark Royal. Z załogi statku zginęło 12 osób.
• po 8. czerwca 1940 roku zaginął polski okręt podwodny Orzeł. Ten zbudowany w Holandii, najsławniejszy chyba okręt w całych wojennych dziejach PMW wszedł do służby niespełna półtora roku wcześniej (10. lutego 1939 roku w Gdyni) i zasłynął brawurową ucieczką z tzw. „internowania“ w neutralnej jeszcze podówczas Estonii w połowie września 1939 roku i późniejszym przedarciem się do W. Brytanii bez map i pomocy nawigacyjnych. Działając z baz brytyjskich Orzeł m. in. storpedował w dniu 8 kwietnia koło norweskiego Lillesand niemiecki transportowiec wojskowy Rio de Janeiro, demaskując w ten sposób przygotowywany, niemiecki morsko-powietrzny desant na Norwegię. Z Orłem zginęły 62 osoby – 59-osobowa Załoga wraz z dowódcą, kmdrem ppor. J. Grudzińskim oraz trzej członkowie brytyjskiej ekipy łącznikowej RN z kapitanem K. d‘Ombrain Nottem. Istnieją co najmniej dwie wersje przyczyn utraty okrętu (wejście na minę lub zbombardowanie przez samolot). Ostatnio „odżyła“ sprawa odszukania wreszcie wraku Orła.
Pięćdziesiąt lat temu:
• 9. maja 1955 roku wydarzyła się pierwsza po wojnie tragedia pod znakiem polskiego rybołówstwa morskiego: na wodach Morza Norweskiego zaginął bez wieści lugrotrawler typu B-11 Czubatka wraz z czternastoma członkami załogi. W latach następnych zginą jeszcze cztery statki tego typu...
• 15. listopada 1955 roku w Gdańsku na wodę spłynął pierwszy duży, oceaniczny motorowiec typu B-54 dla PMH. Miał on 10.273 tony nośności i włoski silnik wysokoprężny firmy FIAT z Turynu/Triestu, otrzymał nazwę Marceli Nowotko i przesłużył pod nią dwadzieścia cztery lata. Zasłynął, jako pierwszy polski frachtowiec, który zawinął w 1957 roku do portu w Japonii. Japońska też firma kupiła go w 1980 roku celem złomowania...
Czterdzieści lat temu:
• W nocy z 9. na 10. stycznia 1965 roku zdarzyła się największa jak dotąd tragedia pod znakiem PŻM - u wybrzeży Norwegii zatonął pierwszy nowy statek, jaki swego czasu dla niej zbudowano: m/s Nysa typu B-51 wraz z całą 18-osobową Załogą.
Trzydzieści pięć lat temu:
• 1. kwietnia 1970 roku, w ówczesnej Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, zwodowano pierwszy naprawdę duży masowiec o nośności przekraczającej 50 tysięcy dwt – Manifest Lipcowy (typu B-521). Do historii statek ten wszedł, jako pierwszy duży masowiec polski, który już w pierwszej podróży eksploatacyjnej okrążył sławny Cape Horn. W Wybrzeżowej anegdocie wciąż krąży inna, mniej „oficjalna“ nazwa tego statku (wprowadzonego nota bene do służby 17. września tegoż samego roku): stoczniowcy nazywali go podobno... Klęską Wrześniową (!) z racji nieco wadliwego projektu i powtarzających się drobnych, a uciążliwych awarii.
Trzydzieści lat temu:
• W nocy z 9. na 10. stycznia 1975 roku, w duńskim porcie Hanstholm, rozbił się parowy trawler burtowy gdyńskiego „Dalmoru“ Brda typu B-14. W katastrofie tego statku zginęło dziesięciu członków jego Załogi, jeden zmarł później wskutek zawału serca.
Dwadzieścia lat temu:
• 8 lutego 1985 roku zatonął na Morzu Północnym polski drobnicowiec rumuńskiej budowy (typu B-452) Busko Zdrój. Wraz z tym statkiem zginęło 24 członków jego Załogi, w tym całe kierownictwo. Ocalał tylko radiooficer Ryszard Ziemnicki...
Dziesięć lat temu:
• 10. stycznia 1995 roku zmarł w Gdyni Redaktor Jerzy Miciński, jeden z trzech wspomnianych wcześniej Dziejopisów PMH, autor „Księgi Statków Polskich“ i długoletni Redaktor Naczelny wspaniałego „Morza“.
• 18. kwietnia 1995 roku, w pierwszy rejs wokółziemski w historii Polskiej Marynarki Wojennej, wypłynęła jej szkolna barkentyna Iskra. Żaglowiec ten stał się też pierwszym polskim okrętem wojennym, jaki opłynął Przylądek Horn. Rejs potrwał do 10. lutego 1996 roku, a dowódcą okrętu w tej podróży był kmdr por. Czesław Dyrcz.