Stwierdzenie możliwości, że może to być polski okręt podwodny ORZEŁ wydała się bardzo ekscytująca. Okręt podwodny ORZEŁ zajmuje bowiem specjalne miejsce w sercach Polaków. Poza tym - okręt ten odgrywał ważną rolę w norweskiej historii wojny z Niemcami. Na początku kwietnia ORZEŁ przebywał na patrolu koło brzegów Sorland. Był to ten rejs , kiedy to oficer wachtowy okrętu rankiem 8 kwietnia zauważył niemiecki transportowiec wojska RIO DE JANEIRO, na wysokości miejscowości Justoy koło Lillesand. ORZEŁ wysłał sygnały do niemieckiego statku z żądaniem zatrzymania się i przysłania łodzi z dokumentami statku. RIO DE JANEIRO nie poczynił żadnych działań zmierzających do wykonania tego rozkazu. Wówczas ORZEŁ wystrzelił pocisk z działa przed dziób statku transportowego, żądając ponownie zatrzymania się. Główne działo okrętu nie było sprawne od czasu, gdy Estończycy zdemontowali je częściowo we wrześniu 1939 roku. W końcu Niemcy zaczęli powoli opuszczać łódź na wodę, ale jednocześnie rozpoczęli nadawanie przez radio wezwanie o pomoc ze strony niemieckiego lotnictwa. Wówczas dowódca polskiego okrętu wydał rozkaz by Niemcy opuścili statek, a w przypadku nie wykonania tego rozkazu, RIO DE JANEIRO zostanie storpedowany. Zanim jeszcze pierwsza torpeda została wystrzelona pokłady niemieckiego statku zaroiły się od żołnierzy, a nawet niektórzy z nich skakali do morza. Pierwsza wystrzelona z ORŁA torpeda nie poczyniła wielkich szkód. Kiedy na horyzoncie pokazał się samolot, ORZEŁ wystrzelił drugą torpedę. Kiedy dosięgła celu, nastąpiła potężna eksplozja, niemiecki statek przełamał się na pół i zatonął. Później okazało się, że samolot zauważony prze polski okręt podwodny był norweskim F-332, którego pilotem był porucznik Kristian Hansen. Wkrótce przybyły norweskie statki by ratować rozbitków i transportowały je do Lillesand , Ny Hellesund, Marvika i Kristiansand. Dowództwo niemieckie poinformowało, że żołnierze płynęli do Bergen by bronić Norwegów przed Brytyjczykami. Tymczasem ORZEŁ kontynuował rejs patrolowy u wybrzeży Norwegii. Dnia 2 maja znajdował się na wysokości Stavanger, będącego już pod okupacją niemiecką. Dnia 4 maja okręt przesłał raport informujący o tym, że dwa niemieckie trałowce znajdują się koło rafy Jaeren. Niemcy widzieli okręt podwodny operujący na wodach przybrzeżnych. W komunikacie niemieckiego Haffenkommandant Stavanger podano o zauważeniu okrętu podwodnego koło Feistein. Był to prawdopodobnie ORZEŁ Dnia 23 maja ORZEŁ wypłynął z bazy w Rosyth - jak się okazało - w swój ostatni rejs. Rozkazy dla okrętu przewidywały patrolowanie wód pomiędzy Norwegią a Danią, a następnie - dalej na północ. Odkąd ORZEŁ opuścił Rosyth dnia 23 maja o godzinie 23,00, nie otrzymano już od niego żadnych wiadomości. Rozkazy dla okrętu nakazywały mu powrót do bazy rankiem 8 czerwca. Jednak nigdy już z tego rejsu nie wrócił. Dnia 17 czerwca Admiralicja Brytyjska ogłosiła komunikat o uznaniu okrętu podwodnego ORZEŁ za zaginiony- wraz z jego 61 osobową polską załogą i dwoma Anglikami. Dnia 17 maja 1992 roku w miejskim parku w Lillesand odsłonięto skromny pomnik poświęcony pamięci ORŁA i zatopionego przez niego statku transportowego RIO DE JANEIRO. Każdego roku, dnia 17 maja polski kręty wojenny METALOWIEC i okręt ratowniczy PIAST przypływają do Lillesand. Oficerowie i załogi okrętów uczestniczą w obchodach norweskiego święta narodowego i składają kwiaty pod pomnikiem. Podczas jednego z takich dni zdarzył się pewien kłopotliwy incydent, kiedy to nie mający nic złego na myśli Norwegowie zaczęli zbierać pieniądze dla polskich marynarzy. Polacy nie wiedzieli jak postąpić w takiej kłopotliwej sytuacji,. W końcu postanowiono przekazać datki na jeden z polskich szpitali.
w 01 February 2008 20:18
w 18 February 2009 14:45