Okręt podwodny ORZEŁ szczególnie interesuje i zajmuje specjalne miejsce w historii morskiej tak Polski jak i Norwegii. Pomiędzy osobami zainteresowanymi byli pracownicy NOC, oficerowie norweskiej marynarki oraz konsultanci do spraw morskich. Gdyby okazało się, że wrak okrętu zlokalizowanego przez NOC to ORZEŁ, była by to sensacja w historii morskiej. Obrazy z taśmy wideo oraz materiały dotyczącego tajemniczego zniknięcia ORŁA wskazywały na taką możliwość. Dzięki uprzejmości Instytutu Polskiego w Anglii i Muzeum Generała Sikorskiego w Londynie, na R.M.Copock z Brytyjskiego Ministerstwa Obrony i Muzeum Okrętów Podwodnych Królewskiej Marynarki Wielkiej Brytanii, dostarczone fotografie i materiały wskazywały, że może to być ORZEŁ albo holenderski okręt O-22. Początkowo były trudności w kontaktowaniu się z Holandią.. Attache wojskowy Holandii w Oslo nie był osiągalny na telefon, a także próby kontaktu z potencjalnymi posiadaczami informacji o okrętach holenderskich spełzły na niczym. Trudności były również w łączności z Den Helders Marinemuseum w Holandii. Jednak porucznik Leon Homburg, emerytowany oficer Holenderskieh Królewskiej Marynarki Wojennej okazał się bardzo użyteczny w nawiązaniu kontaktów. Porucznik Homburg szybko nadesłał plany konstrukcyjne okrętu, zdjęcia z czasu budowy i wodowania, w tym również fotografię z czasu wizyty O-22 w Szkocji w 1940 roku. Dzięki zgromadzony dotąd dokumentów badający zestaw informacji doszli do wniosku, że odnaleziony wrak okrętu podwodnego może być tylko albo ORZEŁ albo O-22. Badanie dokumentacji skierowało myśli wszystkich na bolesne chwile pamięci o tych, którzy znaleźli grób na dnie morza jak i cierpieniu ich rodzin. NOC kierujący badaniami stwierdził, że wszystkie zebrane dane należy podać do publicznej wiadomości. Oczywistym było, że zebrane materiały fotograficzne i taśmy wideo zostaną udostępnione zainteresowanym krajom - Polsce i Holandii. Nie było problemu z przekazaniem informacji oficerom Polskiej Marynarki Wojennej. Podczas wizyty w bazie polskiej marynarki w Gdyni, kopie dokumentów doręczono przedstawicielowi Muzeum Marynarki Wojennej. Dowódca Polskiej Marynarki Wojennej, wiceadmirał Romuald Waga okazał duże zainteresowanie dokumentami, znalazł czas by zapoznać się z nimi. Szef Muzeum Marynarki Wojennej , komandor dr Zbigniew Wojciechowski podjął się kierowania grupą ludzi badającą dostarczone dokumenty.
w 01 February 2008 20:18
w 18 February 2009 14:45