No dokładnie. Znaleźli szkopski krążownik pomocniczy już który uczestniczył w tej zadymie i zatonął razem z Sydney. Z Sydney nikt nie przetrwał za to sporo Niemców wylądowało na australijskim wybrzeżu gdzie zostali internowani...
Ech. Nasz rząd i jego podejscie do sprawy ORP Orzeł to plama na polskim narodzie i to na skale ogólnoświatową....
Niezupełnie. Storpedowany i zatopiony przez U-331 pancernik HMS "Barham" w 1941 r. na M. Śródziemnym stracił więcej ludzi, a "Royal Oak" zatopiony przez U-47 w Scapa Flow także 833 osób wobec 645 "Sydneya". Masz rację tylko w tym, że była to największa strata Australijczyków.
Edytowany przez ted dnia 14-02-2009 20:10