23 February 2025 22:10
Nawigacja
· Strona główna / Home Page
· Dane techniczne / Specification
· Kalendarium / Timeline
· Historia / History
· Artykuły / Articles
· Grupa Poszukiwawcza ORZEŁ / Association of the "ORZEL" submarine search group
· Forum
· Katalog linków / Links
· Galeria / Photogallery
· Kontakt / Contact
· Szukaj / Search
Najnowsze artykuły
· Krążowniki pomocni...
· U-Booty nietypowo ut...
· O potrzebie posiadan...
· Antoni's Story (Tol...
· ORP "Orzeł" a pola ...
Ostatnio Widziani
· zawila 3 dni
· Marcin 1 tydzień
· Thor 3 tygodni
· Iron Duke25 tygodni
· Krolik30 tygodni
· donitzz56 tygodni
· Maryoush78 tygodni
· dar7914120 tygodni
· ted121 tygodni
· Xaro157 tygodni
Losowa Fotka
Czat
Musisz się zalogować, aby opublikować wiadomość.

30-12-2021 20:52
Witam!!!

30-12-2021 18:14
Witam wszystkich ponownie Wink

22-12-2021 13:05
Bravo!!!! Warto było czekać.

22-12-2021 11:23
Witam Was ponownie!!!

16-07-2018 13:24
https://tech.wp.pl
/chca-przebadac-60
0-km-kw-dna-morza-
szukaja-wraku-pols
kiego-okretu-62739
99885588097a

Zobacz wątek
 Drukuj wątek
Zaginiony - to powinna być odrębna kategoria
Stary_Wraq
...utraconych okrętów podwodnych - wiecie, że chodzi o jednostki utracone w nieznanym miejscu, z nieznanych przyczyn i nie wiadomo kiedy. Przyczyny zaginięć mogły być przeróżne, najczęściej chodzi o spotkanie z miną lub minami, albo różne przyczyny niebojowe.

A propos owych niemieckich U-Bootów, potraconych w obu wojnach z przyczyn niebojowych, to jak sądzicie - kategorię "zaginione" należałoby stamtąd usunąć.
 
Stary Dziad
Lubię Cię Wraczku i poważam ale jak Cię jakiś piorun strzeli spamujesz forum aż mnie ciarki przechodzą
 
pawelciol
I oto ja niżej podpisany podpisuję się obiema łapami pod tym co imć Sonar napisał... Smile
A teraz na poważnie Wink to już trochę zeszło z tematu - no ja rozumiem , iż tu mamy wolność słowa ale bez przesady..U-boaty chyba raczej nie są tematem tej strony co nie ?Wink Już widzę jak się inni mogą przyczepić do na przykład moich tematów.....
 
pawelciol1991@aol.pl
wahoo
jeżeli o mnie chodzi to trktuje tę stronę jako chołd dla wszystkich zaginionych okrętów pododnych, a że u nas "tylko" ORZEŁ. Bardzo mnie ciekawią poszukiwania prowadzone w innych krajach.
 
pawelciol
Właściwe to dobre podejście...
 
pawelciol1991@aol.pl
Stary_Wraq
Właściwie moje zainteresowanie jednostkami zaginionymi to datuje się od czasu przeczytania Zwierciadła Morza pana JCK.
To takie dosyć nieostre dla nas pojęcie, czy raczej coś, czego shiplover w moim rodzaju bynajmniej nie kocha i to z zasadniczych powodów: okręt lub statek, o którym z racji braku wraku właściwie nie wiadomo, co się z nim stało. Nasz ORP "Orzeł" powoli zbliża się do statusu jednostki utraconej w toku działań bojowych. Tylko patrzeć, jak kolejna ekspedycja pod znakiem MAPu i Balex-Metalu odnajdzie wrak i wtedy "Orzeł" utraci status jednostki zaginionej.
Zaginione pozostają do dziś ot, choćby bark "Koebenhavn" czy "duński TITANIC" ("Hans Hedtoft"). Przestał być zaginionym HMAS "Sydney" (znaleziono jego wrak!!).
Co do poszukiwań - to jest czego szukać; sami Niemcy mają cały szereg jednostek zaginionych, których losy warto byłoby powyjaśniać do końca.
Edytowany przez Stary_Wraq dnia 12-06-2009 10:25
 
ted
O "Sydney" wiadomo było, ze zginął w walce z "Kormoranem" i to na skutek eksplozji własnej amunicji oraz trafienia pocisków i torpedy. Tylko pozycja obu wraków nie była dość długo znana. Z naszym "Orłem" jest znacznie trudniej - hipotez ciut,ciut za wiele...
Edytowany przez ted dnia 01-04-2009 12:35
 
pawelciol
No cóż podniecamy się losem "Sydneya" ale los jego bliźniaka HMAS"PERTH" jest równie ciekawy i tragiczny. Na "Perth" byli wprawdzie ocaleli ale ich los był dość żałosny.Ich ostatnia walka to też symbol...
 
pawelciol1991@aol.pl
wahoo
dlaczego żałosny?, a co powiesz o tych którzy przeżyli zagładę okrętu a nie doczekali się pomocy?
 
pawelciol
Mi chodzi o jeńców z "Perth" i "Houston" - wszyscy chyba wiemy co przeszli przez następne lata wojny....Japońskie obozy jenieckie , hell ships praca w kopalni czy jakiejś fabryce - oni przeżyli dosłownie piekło na ziemi po dostaniu się do niewoli...


Ale zauwazmy pewną zmianę w sposobie postrzegania jeńców przez japończyków na przykład podczas wojny rosyjsko-japońskiej czy WW1 gdzie byli traktowani bardziej jak goście a mniej jak wrogowie ( patrz "Ostatni z Cuszimy" Cztewieruchina albo oblężenie Cingtao...) a WW2 i traktowaniu ich jak bydło czy śmiecie- jeśli się nie mylę to zaczęło się to od czasów wojny z chinami w 1937 roku...
 
pawelciol1991@aol.pl
Stary_Wraq
No dobra, Panowie, to jest w końcu Hyde Park i wszystko tu można, więc nie ma mowy o spamowaniu.
A teraz to, o co mi chodziło. Jak Bóg da, to wkrótce nasz ORP "Orzeł" przestanie być okrętem zaginionym - zostanie odnaleziony jego wrak i nareszcie będzie wiadomo, GDZIE i JAK zatonął. Problem może być z datą, ale poznamy miejsce i może też uda się ustalić przyczynę jego utraty.
Całkiem spora liczba tzw. zaginionych okrętów podwodnych wcale nie musiała paść ofiarą li tylko katastrof w zanurzeniu, ale także min. Nie na darmo w starej i dobrej "Drugiej Wojnie na Morzu" przy wielu okrętach podwodnych, utraconych w niewyjaśnionych okolicznościach, znajduje się informacja, że dany okręt zatonął prawdopodobnie na minie lub minach. Nie będę zbyt zaskoczony, jeśli okaże się, że właśnie mina lub miny załatwiły też naszego "Orła".
Ktoś już tu kiedyś napisał, że w wypadek na "Orle" trudno mu uwierzyć z racji tego, jak dobry był to okręt i jaką znakomitą miał Załogę. Ale ta uparcie milcząca radiostacja okrętu nie daje mi spokoju - przyznaję: nie wiem, skąd dowództwo flotylli "Orła" wiedziało, że okręt dotarł do sektora, że zmienił go, czy wyruszył w drogę powrotną do bazy. Szanowni Anglicy nie raczyli odpowiedzieć mi na postawione im wprost pytanie o to, a jest to istotne o tyle, że jeśli dowództwo wiedziało o tym wszystkim na pewno - to okręt NIE PADŁ ofiarą miny czy katastrofy w drodze do sektora.
Następna wyprawa MAPu, jeśli do niej dojdzie, może okazać się bardziej udana, to znaczy - chłopaki z MAPu mogą wreszcie odnaleźć wrak, i stwierdzić, że rzeczywiście nosi on ślady uszkodzeń spowodowanych eksplozją miny lub min. Prawdziwa burza wybuchnie jednak, gdy okaże się, że stan wraku okrętu nie wskazuje na jego utratę z przyczyn bojowych, bo dopiero wtedy otworzy się pole do hipotez na temat tego, co mogło się stać. Swoją drogą - warto by dowiedzieć się, czy wrak na naszym legendarnym "filmie z listu" nosi jakieś ślady uszkodzeń bojowych?

Przypadek z "Sydneyem" w listopadzie 1941 roku byl o tyle jasny, że załoga "Kormorana" widziała płonącego "australijczyka" odchodzącego z placu boju w stanie beznadziejnym i można było z dużą dozą pewności stwierdzić, że godziny tego okrętu są policzone. Teraz naukowcy i pasjonaci mają [nareszcie] do swojej dyspozycji jego wrak. Sprawa z "Sydneyem" jest o tyle ciekawa, że wiąże się z nią mistyfikacja w postaci (sfałszowanych) dokumentów, pochodzących rzekomo z tego okrętu. Zainteresowanych odsyłam do książki pana Toma Frame'a o utracie HMAS "Sydney" i kontrowersjach z nią związanych. Teksty tych dokumentów są tam przytoczone in extenso, a Wasz Stary_Wraq (jeśli nie będzie miał akurat czegoś lepszego do roboty) weźmie je kiedyś i przełoży (dla treningu i zabawy).

Ciekawy był przypadek "duńskiego TITANICa" - motorowca "Hans Hedtoft", utraconego ponad 50 lat temu, który o ile wiem (?) uchodzi za zaginiony, choć z korespondencji radiowej "Hedtofta" i jednostek śpieszących mu na ratunek wynika niezbicie, że statek ten zatonął. Nie bardzo wiadomo, gdzie dokładnie to nastąpiło (i o ile wiem - nie odnaleziono dotąd wraku "Hedtofta").

Nie zameldował się dotąd nikt z obu załóg - ani z "Sydneya", ani z "Hedtofta" (na którym było też ponad 50 pasażerów), co uprawnia do stwierdzenia, że wszyscy ludzie z obu jednostek zginęli albo wraz z nimi, albo po ich opuszczeniu.

HMAS "Perth" kmdra H. Wallera (bliźniak "Sydneya") zginął w boju z Japończykami, podobnie, jak USS "Houston".

Wszystkim Wesołych Świąt życzy z dna stary Wraq!!
Edytowany przez Stary_Wraq dnia 10-04-2009 12:51
 
pawelciol
HMAS"Hobart" jako jedyny z tej trójki przetrwał ale też oberwał ,chyba od Tagamiego ale nie na "I-19" i potem był złomowany chyba w Japonii Smile w latach jeśli się nie mylę siedemdziesiątych .

Zresztą było też kilka przypadków okrętów nawodnych zaginionych ( jakiś francuski ścigacz chyba bliźniak naszych "szaserów" kilka japońskich fregat z WW 2. Jakby nie było ,zalazło by się kilka takich przypadków.

Składam wszystkim najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Wielkiej Nocy.
Edytowany przez pawelciol dnia 11-04-2009 18:56
 
pawelciol1991@aol.pl
Przejdź do forum
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
ZAGINIONY PAMIĘTNIK Z ORŁA ORZEŁ - ORZEL 3 03-08-2005 07:05
Zaloguj
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Zapomniałeś/aś hasła?
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 976
· Najnowszy użytkownik: testik
Ankieta
Moje poszukiwania ORP ORZEŁ

Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
40% [32 głosów]

Szukam, czytam i przeglądam
Szukam, czytam i przeglądam
39% [31 głosów]

Tylko czytam to co inni napiszą
Tylko czytam to co inni napiszą
13% [10 głosów]

Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
9% [7 głosów]

Ogółem głosów: 80
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 13/09/2008 14:47

Archiwum ankiet
Webmaster
Twórca i opiekun

Marcin Burza Burzyński
5,976,844 unikalnych wizyt