Dawniej w artykułach na stronie poruszana była sprawa, że ORP "Orzeł" jeszcze przed wejściem do Tallina miał okazję 12 września na Bałtyku (już w nowym sektorze) zaatakować napotkaną jednostkę, którą zidentyfikowano jako tankowiec i podawano nazwę "BREMEN" lub "BERGEN". Szperając po internecie odnalazłem takie ustalenia, że żadna jednostka niemieckiej bandery o takich nazwach nie znajdowała się wtedy na Bałtyku. Niewykluczone, że nazwa została zniekształcona po niezbyt dokładnej obserwacji peryskopowej albo jednostka była neutralna. Dziwi jednak, że skoro widać było nazwę, można byłoby pomylić banderę. Jest jeszcze ewentualność, że cel w ogóle został błędnie zidentyfikowany jako tankowiec, co w toku wojny się zdarzało i przy kiepskiej formie dowódcy "Orła" wcale by mnie nie zdziwiło. Znalazłem sugestię, że celem "Orła" mógł być... niemiecki szkolny okręt artyleryjski "Bremse", który znajdował się na Bałtyku w tamtym czasie. Gdyby okazało się to prawdą, byłby jak najbardziej legalnym celem do zaatakowania i zatopienia. Może po prostu "Kłocz" nie chciał ryzykować, ale w konfrontacji jeden na jeden szanse miał.
Edytowany przez ted dnia 05-07-2009 15:16
ted napisał/a:
Dawniej w artykułach na stronie poruszana była sprawa, że ORP "Orzeł" jeszcze przed wejściem do Tallina miał okazję 12 września na Bałtyku (już w nowym sektorze) zaatakować napotkaną jednostkę, którą zidentyfikowano jako tankowiec i podawano nazwę "BREMEN" lub "BERGEN".
No cześć.
Widzę, że jednak kilka osób uwierzyło, że Orzeł mógł jednak zmienić sektor tak jak mu kazano, a co zostało potwierdzone przez członków załogi okrętu.
Cytat
ted napisał/a:Szperając po internecie odnalazłem takie ustalenia, że żadna jednostka niemieckiej bandery o takich nazwach nie znajdowała się wtedy na Bałtyku. Niewykluczone, że nazwa została zniekształcona po niezbyt dokładnej obserwacji peryskopowej albo jednostka była neutralna. Dziwi jednak, że skoro widać było nazwę, można byłoby pomylić banderę. Jest jeszcze ewentualność, że cel w ogóle został błędnie zidentyfikowany jako tankowiec, co w toku wojny się zdarzało i przy kiepskiej formie dowódcy "Orła" wcale by mnie nie zdziwiło.
W toku dochodzenia udało się ustalić, że na Bałtyku we wrześniu 1939 roku statki niemieckie pływały bez bander. W późniejszym okresie wojny ten proceder wykorzystali w formie rozszerzonej, aż do całkowitej zmiany nazw i przynależności krążowników pomocniczych.
Wracając do Orła - przy peryskopie był por.Piasecki i to on twierdził, że widział niemiecki ropowiec o nazwie "Bremen". Ropowca ze smukła sylwetką "Bremse" pomylić raczej się nie da. Zwłaszcza jeśli byli w stanie odczytać choć fragment nazwy przez peryskop. Wypada też wspomnieć, że niedoszła ofiara o nazwie Bremen to transatlantyk, który wówczas przebywał w Murmańsku.
Cytat
ted napisał/a:Znalazłem sugestię, że celem "Orła" mógł być... niemiecki szkolny okręt artyleryjski "Bremse", który znajdował się na Bałtyku w tamtym czasie. Gdyby okazało się to prawdą, byłby jak najbardziej legalnym celem do zaatakowania i zatopienia. Może po prostu "Kłocz" nie chciał ryzykować, ale w konfrontacji jeden na jeden szanse miał.
Oczywiście, gdyby udało się potwierdzić, że był to okręt, Orzeł miał pełne prawo niesygnalizowanego ataku torpedowego. Niestety ostatecznie tej hipotezy udowodnić się nie da, ponieważ wszystkie oryginalne dzienniki okrętowe Orła zaginęły, a w związku z tym można jedynie postawić hipotezę bazując na dziennikach okrętowych z "Bremse" o ile istnieją.