|
Czemu flagowce?
|
| teorie_spiskowe |
Dodano 27-08-2005 19:38
|
Bosmanmat
Posty: 37
Dołączył: 19/07/2005 09:29
|
Flgowy niszczyciel floty - ORP Grom
Flagowy okręt podwodny - ORP Orzeł
Flagowy statek pasażerski -M/S Piłsudski
Trochę to dziwne że łączy ich smutny los i czy to przypadek?
Zatonięcie M/S Piłsudski do dzisiaj tak w 100% nie zostało wyjaśnione.
Pewnie macie odmienne opinie w tym temacie.
Pozdrawiam. |
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 29-08-2005 19:03
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
- to wkrótce na łamach Przeglądu Morskiego ukaże się ciekawy artykuł o jego zatopieniu pióra mojego Przyjaciela, p. dra J Tuliszki ze Słupska i... mojego też. |
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 30-08-2005 15:04
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
Jedna z wersji przyczyny zagłady statku stwierdza, że załatwili go ukraińscy nacjonaliści za pomocą własnych lub przyniesionych bomb. Co wiecie na ten temat? |
| |
|
|
| teorie_spiskowe |
Dodano 30-08-2005 16:49
|
Bosmanmat
Posty: 37
Dołączył: 19/07/2005 09:29
|
Witam.
W książce Pertka "Druga mała flota" jest napisane że zatopieniem
M/S Piłsudski chwalił sie nacjonalista ukraiński Łapuk.Zamieszczam przedruk z portalu Gazeta.pl.
Pomimo kilku lat poszukiwań, do dziś nie udało mi się ustalić jednej rzeczy i
pozostaje ona dla mnie otwarta. Otóż gdy na początku wojny m/s PIŁSUDSKI poddany
został gruntownej przebudowie w stoczni w Newcastle on Tyne, gdzie
przygotowywano go do roli transportowca wojska. W pierwszej kolejności usunięto
z niego wszystkie dzieła sztuki zdobiące jego wnętrza: rzeźby, obrazy, meble,
dywany, porcelanę etc. R11; dzieła tych wszystkich wspomnianych polskich artystów,
którzy uprzednio tak zadbali, aby statek ten stał się jednym wielkim, polskim
arcydziełem. Nikt jak dotąd nie potrafił mi odpowiedzieć jakie były dalsze losy
tego przebogatego wyposażenia. Czy zostały w Anglii? Czy trafiły do polskich
muzeów i gdzieś w magazynach zdążyły pokryć się już grubą warstwą kurzu? Może
zaś po prostu "zaginęły" w zawierusze wojennej i szukać ich można jedynie w
angielskich antykwariatach i u kolekcjonerów? Jeśli ktoś wie cokolwiek na ten
temat, to może zechciałby dopisać ciąg dalszy tej historii?
www.mspilsudski.info/
|
| |
|
|
| teorie_spiskowe |
Dodano 30-08-2005 16:50
|
Bosmanmat
Posty: 37
Dołączył: 19/07/2005 09:29
|
A tak wogóle polecam ciekawą lekturę.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=539&w=24853385&a=24853385 |
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 25-09-2009 14:00
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
Hej, dlaczego właśnie tam ta dyskusja, a nie TU?? Przecież ta Wyborcza jest co najwyżej taka sobie (torpedowce nazywają tam "statkami" - zob. dzisiejsze wydanie G3M)... |
| |
|
|
| wahoo |
Dodano 25-09-2009 16:10
|
Chorąży marynarki
Posty: 133
Dołączył: 30/05/2007 12:26
|
Jakoś tak w ostatnich dniach czytałem o wyprawie polskich płetwonurków na wrak Piłsudskiego, przejrzałem go tylko, ale była tam coś mowa o dwóch otworach po torpedach. |
| |
|
|
| pawelciol |
Dodano 25-09-2009 16:42
|
Podporucznik marynarki
Posty: 236
Dołączył: 13/02/2009 20:04
|
Ale rożnica między detonacją miny a topredy jest niewielka - moim osobistym zdaniem ... |
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 28-09-2009 19:38
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
Panowie - jedno pewne, "Piłsudskiego" nie załatwiła mina magnetyczna. Od wybuchu większej takiej miny statek mógłby rozpaść się na części (vide HMS "Belfast" i jego przygoda). |
| |
|
|
| wahoo |
Dodano 29-09-2009 15:49
|
Chorąży marynarki
Posty: 133
Dołączył: 30/05/2007 12:26
|
...a statek szpitalny Britanic?, siostrzana jednostka Titanica, wystarczyła jedna mina |
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 02-10-2009 15:06
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
RMS "Britannic" był ostatnim i największym czterokominowcem Atlantyku, to ten z tą nazwą zmienioną z "Gigantica". Nie wiem na pewno, czy załatwiła go mina, czy torpedy (jedna lub kilka?) Był jedynym czterokominowcem, który nie trafił na Szlak, bo wrąbała go wojna.
Czterokominiarze działały na Oceanie przez ponad pół wieku!!
Pozwólcie zwrócić uwagę na fakt, iż ani sprawa z "Piłsudskim", ani sprawa "Orła" nie jest tak do końca jasna. Nasz transatlantyk mógł paść ofiarą miny lub dwóch torped (dwa wybuchy, o których mówi m. in. kpt. Borchardt, dziury w burcie odkryte na wraku). O "Orle" dyskutujemy od lat i dotąd nie ma zgody, co spowodowało jego śmierć. |
| |
|
|
| pawelciol |
Dodano 02-10-2009 15:37
|
Podporucznik marynarki
Posty: 236
Dołączył: 13/02/2009 20:04
|
Fala uderzeniowa powstała po wybuchy minyczy torpedy idzie w tym samym kierunku - trudno stwierdzić co tak na prawdę zalatwiło Marszałka ...
A nawet jeśli torpeda to kogo ? U-booty w tamtym rejonie chyba były nieobecne ...
Edytowany przez pawelciol dnia 02-10-2009 15:39
|
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 05-10-2009 09:08
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
No dobra - czy wobec tego jest możliwe, że w burcie statku mającego nieco ponad 160 m długości mogą powstać dwie dziury po wybuchach dwóch min? Najechanie na dwie miny byłoby technicznie możliwe (choć jakoś trudno mi to sobie wyobrazić). Te dziury w burcie zostały znalezione podobno przez nurków.
Co do pierwszej włoskiej pary naszych transatlantyków, to kochany Marszałek okazał się trochę kiepsko zbudowany (pierwszy sztorm); kolega Stefek nie miał na szczęście okazji zmierzyć się ani z jednym ani z drugim. |
| |
|
|
| pawelciol |
Dodano 05-10-2009 13:57
|
Podporucznik marynarki
Posty: 236
Dołączył: 13/02/2009 20:04
|
A podobno mało brakowało a Stefek byłby jedynym Polskim statkiem zniszczonym przez japończyków... ( Diego Suarez ) |
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 13-10-2009 13:04
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
Całkiem możliwe, bo przecież pływał wzdłuż i wszerz, i nie oszczędzało go dowództwo podczas wojny.
Aha - jak to właściwie jest - czy penetrując, lub eksplorując od zewnątrz jakiś wrak, można odróżnić uszkodzenia od torped od uszkodzeń spowodowanych wybuchami min?
Torpedy na pewno pozstawiają dziury w burtach, albo wręcz - jak są wielkie - łamią kadłuby.
Mina na mój wrakowy rozum[ik] urywa część kadłuba [najczęściej dziób?] lub też go łamie (gdy delikwent trafi na minę częścią śródokręcia), a na pewno nie pozostawi dziury.
Na wraku "Marszałka" są podobno dziury po trafieniach - co oznaczałoby, że statek raczej nie miał przyjemności z minami (te urwałyby mu dziób, lub złamały kadłub). Czy mam ew. rację?
Edytowany przez Stary_Wraq dnia 13-10-2009 13:14
|
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 12-01-2010 14:31
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
Co do flagowców jeszcze, to na kiosku "Orła" była tablica, dedykująca okręt Marszałkowi Piłsudskiemu. Przy całej estymie, jaką cieszy się Marszałek wśród nas, trzeba powiedzieć, że patronem był nieszczególnym - zarówno kanonierka Jego imienia, jak i statek zatonęły, i to w jednym i tym samym roku. Czy dlatego, że imię Marszałka nadano im wtedy, gdy Dziadek jeszcze żył? Pewnie nie, ale jakaś zbieżność jest... jakiś zbieg okoliczności, albo może fatum?? |
| |
|
|
| Komandor Kening |
Dodano 13-01-2010 06:15
|
Mat
Posty: 13
Dołączył: 05/01/2010 07:28
|
Tablica też zagineła: Gdynia? Rosyth? jest na Orle cały czas? |
| |
|
|
| Stary_Wraq |
Dodano 13-01-2010 13:24
|
Kapitan marynarki
Posty: 620
Dołączył: 05/02/2005 10:23
|
Tego właśnie nie wiadomo. Tabliczka mogła pozostać na przykład w Dundee. Jeśli jest na ORLE - to w przypadku odnalezienia Wraku jest najbardziej odpowiednim Jego fragmentem do podniesienia i ustawienia w honorowym miejscu, jako pomnik Okrętu i Jego Załogi. |
| |
|
