Bardzo proszę (mociumpanie...) o rozjaśnienie mi w starowrakowej łepetynie następującej kwestii: czy ORZEŁ i SĘP były podobne do któregoś z typów holenderskich OP? Chodzi o podobieństwo tecvhniczno-taktyczne bliższe niż "standardowe" (tj. że "oba miały kioski" lub coś w tym rodzaju), a gdyby było i podobieństwo sylwet - to tym lepiej.
Innymi słowy: pomocy, bo tonę w tych wszystkich przypuszczeniach!
To rzecz pasująca do mojego pytania o to, do czego ORZEŁ i Sęp były podobne.
Otóż wg wspomnianego Kolegi (zob. polskie Forum Okrętów Wojennych, dokładnego adresu nie pamiętam) nasze dwa największe okręty podwodne były wprawdzie budowane w technologiach holenderskich, ale wg oryginalnego projektu jako tzw. Gangut-Killers. Każdy z nich miał w razie "W" błyskawicznie startować z Gdyni i pełną mocą płynąć w pobliże Gotlandii, tam wystrzelić do 10 torped np. do "Ganguta", odejść w bok [ujść pościgowi] załadować wyrzutnie zapasowymi torpedami, potem ewentualnie doścignąć drugi pancernik sowiecki ["Parishkaya Kommuna"] i jego też storpedować, po czym najspokojniej wrócić do Gdyni.
Założenia jak widać były ambitne, ale wszystko to razem (duża ilość wt, spory zapas torped, duża prędkość nawodna) wymagało zbudowania jednostek naprawdę dużych, zabierających możliwie dużo paliwa. Zapewniało im to sporą autonomiczność [do 45 dni na Bałtyku!] w razie jakiejś wojny obojętne z kim. Przeciw obu wrogom okręty przydałyby się setnie...
Niżej podpisanemu wydaje się, że ORZEŁ, należycie od początku dowodzony, mógłby nielicho "namieszać" na całym Bałtyku i zalać sadła za skórę zarówno Szkopom Hitlera, jak i Sowietom Stalina.
Później Holendrzy skopiowali podobno zastosowane na okrętach dla PMW rozwiązania na swoich okrętach O-19 i O-20 (budowanych dla Kon. Marine na wody macierzyste).
Legenda o oceanicznym charakterze ORŁA i "Sępa" miała pochodzić od naszych panów komuchów, którzy po przejęciu władzy w Polsce zakazali wspominać o wyżej opisanym przeznaczeniu dwójki naszych podwodnych krążowników, plotąc w zamian jakieś androny o "oceanicznych" okrętach podwodnych pod znakami "dawnej" PMW.
Inna rzecz, że w jednej z relacji o końcu "Orła" ktoś całkiem serio zaznaczył, iż miał to być "panie, podwodny krążownik, który mógłby bez uzupełniania paliwa w te i wewte do Ameryki obrócić"... Edytowany przez Stary_Wraq dnia 05-06-2005 12:26