23 February 2025 21:16
Nawigacja
· Strona główna / Home Page
· Dane techniczne / Specification
· Kalendarium / Timeline
· Historia / History
· Artykuły / Articles
· Grupa Poszukiwawcza ORZEŁ / Association of the "ORZEL" submarine search group
· Forum
· Katalog linków / Links
· Galeria / Photogallery
· Kontakt / Contact
· Szukaj / Search
Najnowsze artykuły
· Krążowniki pomocni...
· U-Booty nietypowo ut...
· O potrzebie posiadan...
· Antoni's Story (Tol...
· ORP "Orzeł" a pola ...
Ostatnio Widziani
· zawila 3 dni
· Marcin 1 tydzień
· Thor 3 tygodni
· Iron Duke25 tygodni
· Krolik30 tygodni
· donitzz56 tygodni
· Maryoush78 tygodni
· dar7914120 tygodni
· ted121 tygodni
· Xaro157 tygodni
Losowa Fotka
Czat
Musisz się zalogować, aby opublikować wiadomość.

30-12-2021 20:52
Witam!!!

30-12-2021 18:14
Witam wszystkich ponownie Wink

22-12-2021 13:05
Bravo!!!! Warto było czekać.

22-12-2021 11:23
Witam Was ponownie!!!

16-07-2018 13:24
https://tech.wp.pl
/chca-przebadac-60
0-km-kw-dna-morza-
szukaja-wraku-pols
kiego-okretu-62739
99885588097a

Zobacz wątek
 Drukuj wątek
Proszę o wyjaśnienie...
Stary_Wraq
...w takiej kwestii: ile właściwie okrętów podwodnych planowano zamówić w Holandii? Są źródła podające że trzy, inne zaś - cztery. Kto ma rację?
Ja osobiście wiem, że już z trzeciego zrezygnowano wskutek braku "kasy", a czwarty OP typu ORZEŁ - to jakaś bujda?...Shock
 
pawelciol
Co do holandii to nie mam pojęcia ale przecież w 1940r bodajże we Francji w czerwcu albo w maju zniszczono kadłuby chyba 3 Okrętów budowanych dla PMW. Ale to jest przecież ogólnie znane. To miały być jakieś większe stawiacze min od typu "Wilk".
Edytowany przez pawelciol dnia 16-02-2009 17:21
 
pawelciol1991@aol.pl
Stary_Wraq
Mi chodzi dokładnie o okręty typu Orzeł - zamówienie opiewało na CZTERY jednostki zostało w trakcie pracy zredukowane o połowę... zdaje się z braku kasy (?) Info o czterech okrętach krąży po różnych materiałkach. Pozdrawiam.
 
ted
W "Stalowych Drapieżnikach" M. Borowiaka czytałem o czterech planowanych okrętach typu "Orzeł", zredukowano jednak to zamówienie do dwóch, ze względu na znaczne wydatki floty związane z budową innych jednostek nawodnych - obu niszczycieli typu "Grom", "Gryfa" i trałowców. Umowa zobowiązywała stronę polską do zapłaty kwoty 21 mln zł. , po części dług wobec Holendrów miano spłacić ... produktami rolnymi.
 
pawelciol
Związek Radziecki tak płacił Niemcom za "Lutzowa" ("Pietropawłowsk")
Edytowany przez pawelciol dnia 16-02-2009 17:21
 
pawelciol1991@aol.pl
Stary_Wraq
Bliźniak ORŁA, SĘP, został podobno porwany ze stoczni Rotterdams(ch)e Droogdok Mij. w Rotterdamie (tej samej, nota bene, która zbudowała wspaniały drugi NIEUW AMSTERDAM). Jak to było dokładniej - to jest, czy chodziło o brak "kasy" na zapłacenie, czy o groźbę, że niemiaszki albo łapną prawie gotowy okręt dla siebie, albo nie dopuszczą do przekazania "Sępa" PMW??
 
ted
To drugie. Prace wykończeniowe przy "Sępie" w stoczni opóźniały się, a niemiecka agentura już robiła utrudnienia na jej terenie, by okręt jak najdłużej zatrzymać, a potem zablokować. To było po marcu 1939 r. - gdy Hitler wysunął wobec Polski żądania terytorialne. "Porwanie" okrętu było więc najlepszym wyjściem. Holendrów odstawiono na ląd, uregulowano i tak zaległe kwoty po przybyciu "Sępa" do kraju w eskorcie naszego niszczyciela, a resztę przysłanego przez Holendrów sprzętu wykończeniowego montowano już "na miejscu".
Edytowany przez ted dnia 06-03-2009 13:16
 
Stary_Wraq
Dzięki.
 
shary
Z tymi okrętami we Francji to co ciekawe to podobno bynajmniej nie chodziło o jednostki typu "Wilk" lecz o jednostki typu..."Orzeł".
Zdecydować miały o tym względy polityczne i chęć zacieśnienia stosunków z Francją w obliczu zagrożenia ze strony Niemiec.
W 1938 r. zamówiono początkowo dwie jednostki i rozważano zamówienie trzeciej o większej jednak wyporności niż istniejące okręty tej klasy. Rozpoczętą z początkiem 1939 r. budowę wstrzymano po pół roku a w 1940 r. po wkroczeniu wojsk niemieckich tak jak pisał wcześniej pawelciol kadłuby zniszczono.

Tak swoją drogą to szkoda, że nigdy nie starano się realizować głównego celu przyświecającego akcji zbiórki na rzecz Funduszu Obrony Morskiej: "dążyć, by we własnej stoczni pracą inżyniera i robotnika polskiego budować polskie okręty wojenne".

Ciekaw jestem czy naprawdę nigdy nie rozważano pomysłu budowy jednostki podwodnej czysto rodzimej konstrukcji, czy choćby nie rozpatrywano takich planów czysto teoretycznie? Wszak inżynierów mieliśmy zdolnych, kooperanci zawsze by się znaleźli (wobec argumentów, ze polski przemysł nie podoła takiemu wyzwaniu) Mieliśmy oficerów obeznanych z zagadnieniem, choćby J. Unrug, który osobiście nadzorował budowę okrętów typu "Wilk" wprowadzając własne modernizacje w budowanych przez Francuzów jednostkach.

Co do doświadczenia to warto zauważyć, ze francuska stocznia Chantiers Navals Francais, która stawała do przetargu na budowę "Wilka" "Rysia" i "Żbika" w owym czasie "raczkowała" w budowie tego typu jednostek ( co za tupet Wink ) co również przesądziło o ostatecznym odrzuceniu tej oferty.



 
wahoo
Polski przemysł stoczniowy (budujący statki pełonomorskie) przed wojną nie istniał. W Gdyni w 1939r pierwszy pełonomorski statek handlowy był w trakcie budowy. Zbierano blachy na kadłuby dwóch niszczycieli typu Grom. Nie było porządnego doku, to co tu myśleć o czymś takim jak budowa okrętu podwodnego.
 
ted
Dok dość dużych rozmiarów mieliśmy - przecież po walce z samolotami w Zatoce Gdańskiej 1 IX 1939 r. zadokowano na Helu "Gryfa" by naprawić jego uszkodzony ster, a nasz stawiacz min miał rozmiary spore - ponad 2250 ton. Okręty podwodne były dużo mniejsze. Myślę, że chodziło o to, że tych doków na naszym gruncie potrzeba było znacznie więcej. Budowa konkretnych jednostek wymagała miejsca, a przecież niektóre doki były też potrzebne do remontów bieżących dla jednostek, które już pływały. Zabieraliśmy się do budowy na naszym gruncie powoli i zabrakło nam czasu - wojna wybuchła. Jeśli zależało nam na szybkości budowy, musieliśmy polegać na zagranicznych stoczniach, przynajmniej na jakiś czas. We Francji, Anglii czy Holandii miejsce na budowę nie stanowiło takiego problemu.
Edytowany przez ted dnia 07-03-2009 13:05
 
Ambreliser
Ilustracja muzyczna do poniższego
http://ccp.vo.llnwd.net/o2/music/www/...ent018.mp3

Właśnie czytając powyższy post zrozumiałem, że historia to pijana nauczycielka życia , która kołem się toczy...
Jako aktywny zawodowo stoczniowiec pozwolę sobie naświetlić nieco temat.
Okręty i statki buduje się w dokach, ale suchych, lub (dawniej) na pochylniach.
Poza tym, w niektórych stoczniach buduje się jednostki na nabrzeżu (lub w hali) na wózkach, a potem przetacza i opuszcza do wody synchroliftem.
W 1939 mieliśmy co najmniej jeden dok pływający zdolny do remontu niszczycieli.
Jednakże pierwszy statek ( a dokładniej pierwszy pełnomorski duży statek handlowy) , ss. OLZA budowano na pochylni. Dygresja: pierwszy statek zbudowany w Polsce czyli Samarytanka stoi na stojakach pod oknem mojego biura Smile )
Czy bylibyśmy w stanie zbudować własne OP?
Powątpiewam. Na pewno mogliśmy je zaprojektować, w końcu mieliśmy pana Potyrałę, niemniej, w budowie OP ważne jest bardzo dobre spawanie grubych blach kadłuba sztywnego.
Uważam, że wtedy nie byliśmy do tego przygotowani.
Co do zataczania się pijanej magistry vitae, zobaczcie co dzieje się dziś!
Boję się że kolega admin zaraz mnie zbanuje za to, co napiszę, ale jest jeszcze gorzej niż przed 1939!
Oto nie tylko nie jesteśmy przez 10 lat zbudować cholernej korwety typu Gawron, choć szmalu poszło na nią już tyle, że na dwie fregaty typu MEKO by starczyło, ale właśnie świadomie i pod naciskiem obcych, zewnętrznych sił likwidujemy cały potencjał stoczniowy.
W czerwcu zostanie nam jedna stocznia gdańska (skansen w zaawansowanym stadium uwiądu starczego), jedna stocznia MarWoj(zatkana Gawronem) małe stocznie nabrzeżowe typu Rzłoty bucikR1;(wyrobnicy-monterzy gołych kadłubów dla stocznie zachodnich). Także w chwili obecnej, nie jesteśmy w stanie wybudować nie tylko okrętu podwodnego, ale nawet niczego większego od holownika.
Ponieważ ta strona jest Orłowa, to nie miejsce na opisywanie rzeczy, których znajomość jest obecnie niepoprawna politycznie. Zainteresowanych odsyłam na
http://www.portalmorski.pl/caly_artyk...?ida=11904
(zwróćcie uwagę na foto)
i
http://www.portalmorski.pl/caly_artyk...nadaje_SOSoraz
http://www.portalmorski.pl/caly_artyk...?ida=11946
Offtopowo dodam że gdy jeszcze realna była sprawa WOWOSZ, tylko Stocznia Gdynia dysponowała sprawdzonym produktem (samochodowce typ 8168 lub od biedy 8145), który po niewielkich modyfikacjach takich jak zamiana 2 górnych pokładów samochodowych na pokłady do transportu wojska(duże kabiny sypialne, zaplecze sanitarne i bytowe), dodanie środków ratunkowych (około 100 szt. tratw pneumatycznych), dodanie lądowiska i hangaru na 2 szt. Sokołów oraz dostosowanie rufowej rampy także do desantowania techniki bojowej do wody (BWP, Rosomaki, ew. inne morskie wozy desantowe...)
http://www.portalmorski.pl/pokaz_obra...php?idk=10Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że jeszcze czas nie nadszedł na ujawnienie światu miejsca spoczynku Orła, aby żadna siła polityczna nie zechciała zbrukać pamięci naszych chłopaków wykorzystując ten fakt do promocji politycznej...

Ponieważ strona Portal Morski nie jest stroną żadnej opcji politycznej i jest ogólnie dostępna, w przypadku bana uprzejmie proszę o zamieszczenie na stronie dokładnego wyjaśnienia.
Edytowany przez Ambreliser dnia 07-03-2009 19:29
 
pawelciol
Tak wogóle Ambreliser dleczego boisz się bana?
Co do tych stoczni to prawda upadek w najczystszej postaci- smutne ale prawdziwe.Żeby tyle lat budować nie najwiekszy okręt to jest nasza patologia,ktrej być może nigdy się nie wyzbędziemy
Wrak naszego "ORŁA" nie może być wykożystany do celów politycznych - Nasi z "ORŁA" pewnie teraz tylko patrzą z góry na ten cały szajs,który jest w Polsce teraz i ubolewają.
 
pawelciol1991@aol.pl
shary
No cóż Ambreliser...Smutne to wszystko bardzo Sad

Wracając jednak do tematu to właśnie praca p. Potyrały stanowi przykład działania na przekór wszelakim przeciwnościom. Wszak kuter pościgowy "Batory" wybudowała stocznia rzeczna a "Ptaszki" powstawały w Warsztatach Marynarki Wojennej. Wiem, ze kuter to nie to samo co skomplikowany i zaawansowany technologicznie jak na tamte czasy OP ale np. Niemcy podczas wojny kadłuby do U-bootów produkowali na Śląsku i gotowe do podmontażu spławiali Odrą i stąd chyba raczej nasuwa się myśl, że nie brak suchego doku czy innego miejsca przeznaczonego do budowy lecz właśnie słaba technologia obróbki surowca była przyczyną niemożności produkcji pełnowartościowych okrętów wojennych. Pisząc o budowie OP w Polsce przed 1939 r.miałem właśnie na myśli ew. projekty i koncepcje niż konkretne przymiarki do budowy.
Co do tego pływającego doku, który Polska miała przed wojną to przypuszczam, ze był to produkt stoczni Chantiers Navals Francais, która otrzymała na otarcie łez zamówienie na dwa kontrtorpedowce i właśnie ów dok po tym jak odrzucono jej ofertę na budowę OP (zarząd stoczni był związany z kołami rządowymi we Francji i Polska obawiała się, ze odrzucenie oferty stoczni niekorzystnie wpłynie na relacje z rządem francuskim).
Wiadomo, trudno z każda "pierdołką" zasuwać do Francji i posiadanie takiego doku w przypadku zakupu okrętów była jak najbardziej uzasadniona. Swoją drogą ciekawe jakie były dalsze losy tego doku?
 
ted
Dowódca "Gryfa" - kmdr ppor. Stanisław Hryniewiecki nakazał dok zatopić, a stawiacz min chyba nie wyszedł z niego. Chodziło o to, by dok osłonił nieco kadłub "Gryfa", który i tak otrzymał rolę baterii stałej na rozkaz dowództwa. 3 IX 1939 r. okręt stoczył wraz z "Wichrem" walkę z niemieckimi niszczycielami i trafił "Leberecht Maasa", choć sam otrzymał jako nieruchomy cel 2 trafienia. Potem bomby lotnicze w nalotach 3 IX zniszczyły okręt, podobnie jak "Wichra". Wiemy, że 2 wieże rufowe stawiacza zdjęto i przeniesiono na ląd, jedna na pewno ocalała ostatecznie po wojnie przeniesiona do muzeum (widziałem jej zdjęcie). Podejrzewam, że skoro wrak stawiacza jakoś wyciągnięto z jego miejsca, a jego spora część (dziobowa) została wyholowana z portu, to i zatopiony dok na pewno przywracano do używalności. W pierwszym rzędzie starali się o to, niestety, Niemcy.
Edytowany przez ted dnia 08-03-2009 00:25
 
Iron Duke
Do ted:
Gryf na Helu stał za dokiem a nie w nim. Wieże które są w muzeach zostały zdjęte z wraku w latach 50-tych.I były to wieże dziobowe. Pojedyńcza jest w W-wie a podwójna w Gdyni. Rufowe wieże zostały zdjęte ok. 10.09. , przewiezione i zainstalowane jako 34 bateria artylerii stałej na terenie obecnego(byłego) BAS 3 na Helu. Po kapitulacji Helu wszelki słuch po nich zaginął. Z portu wycholowano cały wrak Gryfa i osadzono na wysokości obecnej rezydencji Prezydenta RP na zatoce Puckiej. Jego dennica i drobne elementy leżą tam do dziś.
Cool
Edytowany przez Iron Duke dnia 07-03-2009 22:42
 
ted
Co do wież - widziałem powojenne zdjęcie dziobowej części "Gryfa" wraz z nimi i podejrzewałem, że właśnie te wykorzystano do muzeum, choć zastanawiałem się, czy któraś z wież przeniesionych na ląd też nie ocalała. Te zdjęte w czasie walk nasi marynarze otrzymali rozkaz zniszczyć, podobnie jak ciężką baterię helską, by nie nadawały się do użytku. Skoro do tego doszło, nie było potrzeby trzymać ich na cyplu, bo dla Niemców były już bezwartościowe. Jeśli Niemcy je stamtąd zabrali, to pewnie do przetopienia stali.
Co do doku - starsze opracowania mogły mnie wprowadzić w błąd co do położenia "Gryfa" w porcie - ale na pewno dok zatopiono. Gdyby nasz stawiacz w nim był - wtedy zajęłoby Niemcom dłużej jego przywrócenie do używalności. Kto zna jego (doku) faktyczne losy lepiej, niech dopisze co wie.
Edytowany przez ted dnia 07-03-2009 23:52
 
Iron Duke
do ted:
http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=195262#274754

to w temacie dział

Cool
 
ted
Miałeś rację co do "Gryfa" - dopiero teraz odnalazłem wzmiankę, że wyszedł z doku jeszcze przed bitwą z niszczycielami i celowo stanął za nim, ale w niewielu miejscach o tym się pisało.
Edytowany przez ted dnia 07-03-2009 23:48
 
Iron Duke
Gryf leżał tam gdzie zatonął bardzo długo. Nie jestem pewien ale chyba do 1941 roku.Daj majla to podeślę Ci kilka fotek.
Cool
 
Przejdź do forum
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Proszę o pomoc... HYDE PARK 1 08-09-2010 13:31
Proszę o dodanie wyszukiwarki na stronie... Grupa Poszukiwawcza ORZEŁ - Searching Group ORZEL 3 08-08-2008 01:54
Zaloguj
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Zapomniałeś/aś hasła?
Aktualnie online
· Gości online: 1

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 976
· Najnowszy użytkownik: testik
Ankieta
Moje poszukiwania ORP ORZEŁ

Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
40% [32 głosów]

Szukam, czytam i przeglądam
Szukam, czytam i przeglądam
39% [31 głosów]

Tylko czytam to co inni napiszą
Tylko czytam to co inni napiszą
13% [10 głosów]

Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
9% [7 głosów]

Ogółem głosów: 80
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 13/09/2008 14:47

Archiwum ankiet
Webmaster
Twórca i opiekun

Marcin Burza Burzyński
5,976,752 unikalnych wizyt