ZROBILIŚCIE DOBRĄ ROBOTĘ, GRATULUJĘ NOWEGO WYGLĄDU STAREJ, ZASŁUŻONEJ STRONY.
Przy okazji parę słów od siebie. Temat "Orła" to sprawa i wspaniała i drażliwa, ale pamiętajmy o tym, żeby nie skakać sobie do oczy bez potrzeby. Każdy ma swojego gryzia i każdy podchodzi do tematu na swój sposób: jeden grzebie w archiwach, drugi pisze do Estonii, trzeci szpera tu i tam, no i może któregoś dnia COŚ Z TEGO WSZYSTKIEGO WYJDZIE.
W KOŃCU GRA JEST WARTA ŚWIECZKI - WARTO WIEDZIEĆ, JAKI BYŁ KONIEC NAJSŁAWNIEJSZEGO OKRĘTU PODWODNEGO II WOJNY.
Szanujmy się nawzajem, bo przez tę stronę możemy zawrzeć masę przyjaźni, poznać nowych ludzi i zrobić coś fajnego, ale nie obrzucajmy się bez powodu błotem i nie odsądzajmy się od czci i wiary, bo... Oni tam pewnie na nas patrzą i jest Im zwyczajnie głupio. Wiecie, Kogo mam na myśli - "sześćdziesięciu czy więcej z ORP..."
Aha: przy okazji pytanie - ile osób wypłynęło z ORŁEM w ostatni rejs?
Równie sławne były "U-47","Wahoo","Upholder" i podobnie jak o końcu "Orła" też nie wiele wiemy o ich ostatnim zanurzeniu(wyjątek"Wahoo"-zatonięcie tego okrętu jest racej dobrze udokumentowane).Ale i tak wyczyny tej trójki nijak się nie umywają do "ORŁA" -chociaż wyczyn "U-47" jest trochę porównywalny.Mamy pełne prawo szcycić się jednym z najsłynniejszych okrętów podwodnych świata i w historii wojen.
Co do twojego pytania Stary Wraq-u to w "Małej Flocie Welkiej Duchem" doliczyłem się 60 naszych i 3-ech angoli czyli razem 63 osoby.Mogłem się pomylić w liczeniu -liczyłem z listy poległych na końcu ksiażki.
Edytowany przez pawelciol dnia 15-02-2009 13:51