Podobno w trakcie budowy okrętu powstał szkic projektu wyposażenia Orła w miniaturowy kuter torpedowy.Wyporność 8 ton, długość 10 m, szerokość 2,8 wysokość 1,8, Uzbrojenie 1 torpeda 450 mm w wyrzutni rufowej, 2 silniki 450kM, 40 w prędkości, zasięg ok.80 mil.Załoga 2 ludzi.Kuter miał znajdować się za kioskiem w miejscu łodzi pokładowej.Zwiększenie wyporności o 40 ton w zanurzeniu.Hangar miałby sięgać aż do podpokładowej wyrzutni obrotowej.
Myślę że ciekawe.
Rozumiem ze to z Komudy [Morze 9/75]?!
Tak samo planowano wyposazyc Orla w... helikopter [sic!]
Potyrala serio rozwazal taka mozliwosc, lecz z powodu zbytniej zawodnosci w tym czasie smiglowcow zarzucil ten pomysl
Pierwszy hekikopter na okręcie podwodnym podobno zamontowali niemcy ( to był jakiś jednoosobowy czy coś takiego ) nie było to raczej dość skuteczne. Wprowadzili to do kilku U-boatów z "Monsoon Boats" czy jakoś tak ale tylko jeden statek został zatopiony po spostrzeżeniu przez taki helikopter.
Pomysł z okrętem podwodnym wyposażonym w hangar dla samolotów nie był czymś nowym. Anglicy jeden z dwóch podwodnych monitorów (uzbrojonych w działo pancernika!), przebudowali na okręt z hangarem po katastrofie pierwszego (staranowaniu przez statek). Drugi już z hangarem też zatonął w wypadku, ale okręt na dnie odnaleziono.
Japończycy zbudowali olbrzymią jednostkę podwodną z hangarem dla trzech myśliwców, aby w razie wojny z USA zbombardować Kanał Panamski. Pomysł był bardzo dobry, ale zbyt późno w toku wojny się do niego zabrano i ostatecznie po kapitulacji Japonii okręt zatopili Amerykanie. Japończycy zrobiliby dużo lepiej, gdyby po Pearl Harbor zaatakowali ten kanał w początkach wojny flotą lotniskowców admirała Nagumo. To kompletnie zakorkowałoby posiłki amerykańskie na Pacyfik (trzeba byłoby opływać Horn na "dole" Ameryki Południowej). W warunkach wojny czas ma znaczenie kapitalne.
Niemcy rzeczywiście używali "wiropłatów" typu "Pliszka" na Oceanie Indyjskim, np. na krążowniku podwodnym Roberta Gysaego. Jednak ryzyko jego używania było dość duże - trzeba było czasu, by go ponownie schować przed pościgiem lub ucieczką, w razie zagrożenia musieliby go porzucić razem z obserwatorem i uciekać pod wodę, skazując go na śmierć.
Edytowany przez ted dnia 15-02-2009 17:10
Kutra torpedowego używano na niemieckim krążowniku pomocniczym "Michel" w toku II wojny światowej, ale pomysł używania go z łodzi podwodnej, jeśli nawet się pojawił, został zarzucony z prostej przyczyny - "okręt nosiciel" miałby ograniczone ruchy, mógłby zostać łatwiej wytropiony i wykryty, najbardziej narażony byłby na atak w przypadku podnoszenia albo opuszczania kutra na wodę. Zwiększenie masy okrętu w przypadku dodania na nim hangaru dla samolotu czy małej jednostki ograniczałoby jego zdolności bojowe i manewrowe - zwłaszcza pod wodą.
Edytowany przez ted dnia 15-02-2009 17:22