Gdyby od początku wojny to Niemcy posiadali typ okrętu, jakim był "Orzeł", byliby z niego na pewno zadowoleni, zważywszy ich plany przeniesienia wojny na dalszy akwen Atlantyku. Nasz okręt był w swoich parametrach nawet lepszy od niemieckiego okrętu podwodnego typu IX B, których w 1939 r. Niemcy mieli jeszcze zbyt mało. Podobne rozmiary, ilość torped, za to nieco większa szybkość nawodna (prawie 20 węzłów "Orła" wobec 18 "dziewiątki") i podwodna (9 węzłów wobec 7,5) oraz zasięg (7000 mil przy 10 węzłach). Nawet uzbrojenie przeciwlotnicze nasz okręt miał w początkach wojny lepsze niż okręty niemieckie i sam był - ze względu na swe walory - typem jednostki oceanicznej.
Paradoksalnie jego wszystkie walory, zwłaszcza wielkość, utrudniały działania na płytkich i przejrzystych wodach przybrzeżnych, do których zaliczał się zwłaszcza Bałtyk. Gdy taki akwen jest silnie patrolowany przez samoloty i małe szybkie okręty pościgowe, to bardzo trudno uniknąć wykrycia, a czasami nawet zatopienia.
Historia "Orła" wyraźnie pokazała, jak często nasz okręt podwodny był wykrywany i prześladowany przez niemieckich lotników. Wykrywały go i bombardowały w Zatoce Gdańskiej przed wejściem do Tallina, po ucieczce z internowania okręt omal nie został "upolowany" na mieliźnie przez niemiecki wodnosamolot, gdy próbował zatrzymać niemiecki statek, w trakcie kampanii norweskiej niemieccy piloci znów prześladowali "Orła" nader często, co było tym bardziej niebezpieczne, że sześć patroli okręt odbył bez zatrzymanych w Tallinie zamków do działa i 40 mm przeciwlotniczych Boforsów. Dwa lekkie "Lewisy" nie powstrzymywały skutecznie Niemców przed groźnymi atakami.
Po zatopieniu "Rio" de Janeiro" Niemcy stali się w sektorze "Orła" niezwykle czujni i prawdopodobnie pchnęli tam znaczną liczbę patrolowców i samolotów do zlikwidowania zagrożenia. Bomby lotnicze spadły na "Orła" dwa razy, gdy podchodził do ataków na głębokości peryskopowej - co świadczy o dobrej obserwacji morza przez przeciwnika z powietrza. Przy nieudanym ataku "Orła" 10 kwietnia 1940 r. na patrolowiec "V-705" samolot spostrzegł peryskop lub ślady torped i niebezpiecznie bombardował.
Przy kolejnej próbie ataku "Orła" dzień później na konwój, tym razem tuż przed planowanym strzałem - historia się powtórzyła - seria bomb tuż koło okrętu zaalarmowała eskortę. Oba te przypadki zaowocowały długotrwałymi pościgami niemieckich okrętów za " Orłem" przy współpracy z samolotami. Jeden z samolotów zmylono strzelaniem znaków rozpoznawczych, nim odpędzono ostatecznie ogniem kaemów. Nic dziwnego, że większość reszty piątego patrolu okręt uciekał, zanurzając się nawet raz na krytyczną głębokość 105 m. Ta ponad setka bomb powodowała szereg drobnych uszkodzeń.
W szóstym patrolu "Orzeł" nie napotkał wrogich okrętów, ale jak zła zmora - znów zaskoczył go na powierzchni wrogi samolot, nie dając szansy na szybkie zanurzenie, na szczęście niecelnie bombardował.
Autor "Stalowych drapieżników" - Mariusz Borowiak, krytykował w swej książce słabą - jego zdaniem - czujność wachty przeciwlotniczej "Orła". Trudno tak naprawdę to dzisiaj oceniać, na pewno dobrym rozwiazaniem mogłaby być zwiększona liczba obserwatorów (Niemcy na dużych U-bootach wystawiali np. sześciu obserwatorów zamiast normalnie czterech), doświadczenia II wojny wybitnie pokazały, że samolot o wiele szybciej wykrywa okręt na powierzchni morza (zostawia przecież kilwater), niż obserwator dostrzega szybko przemieszczającą się sylwetkę samolotu, często wykorzystującą oślepiające słońce. Od alianckich ataków lotniczych zakończyło karierę prawie 2/3 U-bootów w akcji na morzu, zwłaszcza gdy posiadały już radar.
Niemcy w 1940 r. nie posiadali go, tropiąc "Orła", ale i tak, ze względu na jego dość duże rozmiary, wykrywali go często.
Na koniec rodzi się najważniejsze pytanie - czy w siódmym tragicznym dla "Orła" patrolu stali "dręczyciele" naszego okrętu podwodnego nie dopięli przypadkiem swego? Komunikat z 29 maja 1940 r. o zatopieniu bombą alianckiego okrętu podwodnego do dziś jest zagadkowy, bo nie ustalono jego źródła. Jeśli nasz okręt przebył szczęśliwie wszystkie pułapki minowe, nie uległ awarii ani zatopieniu na skutek błędu załogi i dotarł w pobliże planowanego rejonu działań, to mógł spotkać kolejnego patrolującego powietrznego przeciwnika.
Dla załogi "Orła" niebezpieczną pokusą mogła być konieczność wypróbowania dział przeciwlotniczych (Boforsów) po tak długim okresie milczenia - przed siódmym patrolem zamontowano na nich wreszcie brakujące zamki.
Jeśli doszło do dramatycznej walki "Orła" z kolejnym samolotem - co przede mną podejrzewał już kto inny, to obaj przeciwnicy mogli siebie nawzajem trafić. Tak zdarzało się wiele razy w przypadku ataków alianckich maszyn na U-booty.
Pilot mógł zameldować o trafieniu w okręt i sam także nie dociągnąć do bazy. Aby to jednak potwierdzić, trzeba by było trafić w dokumentach wroga lub relacjach na jakiś konkretny ślad...
Wiemy, że propaganda hitlerowska utopiła w komunikatach z września 1939 r. całą polską flotę podwodną, ale niektóre z komunikatów bywały prawdziwe i całkiem zlekceważyć ich nie można. Do tego informację radiową z 29 V powiela też "Marine Rundschau", co jest dość zastanawiające...
Pozostaje nam tylko szukać dalszych tropów, by poznać ostatecznie prawdę. Może jej odkrycie jest już blisko nas...
TADEUSZ KASPERSKI
No ale samoloty nie zawsze dawały sobie radę z U-Boatem którego zaatakowały.(Patrz ostatnia walka Ralpha Kapitzkiego i jego okrętu kiedy to kilkanacie samolotów nie mogło sobie dać rady z jednym U-Boatem,jesto tym w "Cichych Myśliwych"- w końcugo załtawili ale po bardzo długiej walce i dużych stratach własnych.)
W tym wypadku to prawda, ale nie często się tak zdarzało.
Każdy okręt podwodny narażał się szczególnie, gdy podejmował walkę na powierzchni z samolotem. Mógł nie tylko zatonąć, ale odnieść takie uszkodzenia, że nie byłby w stanie kontynuować patrolu. Ślady olejowe z uszkodzonych zbiorników mogły go narazić na kolejne ataki i "dobicie".
Zdarzało się tak nader często np. z U-68.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby napisać komentarz.
Oceny
Ocena zawartości jest dostępna tylko dla zarejestrowanych użytkowników. Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się by zagłosować.
w 10 March 2009 18:35
w 12 March 2009 16:18