| Odnalezienie Orla  jest relatywnie latwe | 
| Krecia | Dodano 26-07-2009 02:19 | 
|  
 Marynarz
 
  
 
 Posty: 1
 Dołączył: 26/07/2009 01:17
 
 
 | Metoda 1-Nalezy skontaktowac sie z Panem Dawidem Mearns ktorego firma Blue Water Recoveries jest zlokalizowana w Anglii.Pan Mearns odnalazl HMS Hood oraz HMAS Sydney-H.K.Kormoran(fascynujacy incydent II Wojny Swiatowej)W poszukiwaniach uzywa on sonary firmy Williamson & Ass. oraz ROVy firmy Perry Slingsby Systems.Niestety Pan Mearns nie poszukuje za darmo.Sadze ze cena startowa jest w granicy 3 mln $.Mozna ten koszt znacznie obnizyc dostarczajac polski statek lub okret z zaloga ochotnikow oraz wlasnych specjalistow. Metoda 2-Bezposrednio wynajac odpowiednie sonary powyzszej firmy z paroma specjalistami obslugujacymi sonar oraz analizujacymi dane.Uzyc polski statek/okret.Marynarka Wojenna RP powinna traktowac poszukiwania jako wspanialy praktyczny trening.Z chwila odkrycia Orla nalezy wynajac lub zakupic odpowiedni ROV oraz sfinalizowac poszukiwania.
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| wahoo | Dodano 26-07-2009 08:48 | 
|  
 Chorąży marynarki
 
  
 
 Posty: 133
 Dołączył: 30/05/2007 12:26
 
 
 | ?????,,,to tak jakby to forum przez ostatnie lata nie istniało | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 26-07-2009 15:29 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Nawet najlepszy sprzęt jeszcze nie gwarantuje sukcesu w odnalezieniu "Orła". Gdy na Pacyfiku Robert Balllard szukał wraków lotniskowców spod Midway, miał więcej niż nasza zeszłoroczna ekipa - prócz dobrego sprzętu i sonarów miał przybliżone pozycje wraków - a więc znacznie więcej niż ci, co chcą "Orła" szukać. Ballardowi udało się odnaleźć za pierwszym podejściem tylko "Yorktowna" - a japońskich lotniskowców nie odnalazł wcale. Nie on także znalazł (choć próbował) pierwszego zatopionego w wojnie na Pacyfiku "liliputa", zniszczonego przez "Warda" pod Pearl Harbor - dokonali tego inni eksploratorzy dna po kilku dobrych latach poszukiwań - a akwen do spenetrowania przy porcie był znacznie mniejszy niż ten obszar M. Północnego, gdzie "Orła" trzeba szukać. Poszukiwacze na M. Północnym mogą jedynie wydedukować podejrzane rejony gdzie okręt może spoczywać - badając dokumenty, analizując najbardziej prawdopodobne trasy okrętu i znane miejsca (pól minowych), gdzie mogło dojść do tragedii. Im więcej rejonów się zbada, tym szanse na odnalezienie wraku bedą wzrastać, ale dobrze wiemy, że tak naprawdę po pierwszym niepowodzeniu i kryzysie jaki mamy, w najbliższych latach będzie możliwa chyba tylko jeszcze jedna próba. Potrzebne jest właściwe wytypowanie miejsca po dobrej historycznej analizie i jednak sporo szczęścia, by się naprawdę udało. Oby kolejna wyprawa je miała.
 Edytowany przez ted dnia 26-07-2009 15:38
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Bergen | Dodano 30-07-2009 14:37 | 
|  
 Chorąży marynarki
 
  
 
 Posty: 146
 Dołączył: 18/03/2005 07:02
 
 
 | Każdy pomysł jest dobry głownie TEN skąd uzyskać taką kasę... Tu pojawia się sukces MAP-u, wiedzą już wszyscy gdzie Orła szukać NIE NALEŻY... chociaż też właściwie do końca nie można mieć nigdy pewności..
 ....
 A jak faktycznie Orzeł poległ nagle na dryfującej minie podczas przejścia z sektora A do B ??
 Bądź "mądry i szukaj"...
 Ta wersja trochę by potwierdzała tajemniczy atak na U-62...
 A gdyby załoga nie opanowała by Orła po wystrzeleniu "wiązki" torped w kierunku U-62 i Orzeł "opadłby" na dno po ataku na wroga??
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 30-07-2009 16:19 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Byłoby raczej odwrotnie - dziób okrętu podwodnego uwolniony nagle od ciężaru torped ma tendencję najpierw do wynurzenia. Tak było z dziobem "Sokoła" po nieudanym ataku na "Citta di Palermo" - wynurzył się na chwilę - bo wodą wyrównano trym z opóźnieniem. Trasę U-62 na stronie uboat.net pokazują dużo bardziej na południe od planowanej trasy "Orła" - choć do końca nie ufam tym punktowym wyznacznikom - te mapki mogą nie być zbyt dokładne w szczegółach, pokazywać tylko niektóre fragmenty tras i wolałbym dane z prawdziwego dziennika U-boota o samym ataku (kwadrat i  dokładna pozycja). Na pewno tam się znalazły, ciekawe czy do dziś istnieją.
 Edytowany przez ted dnia 30-07-2009 16:20
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Bergen | Dodano 30-07-2009 16:55 | 
|  
 Chorąży marynarki
 
  
 
 Posty: 146
 Dołączył: 18/03/2005 07:02
 
 
 | TRYM NA ... No właśnie "chodzi o to"
 Nie opanowali okrętu i caczeły się problemy...
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Bergen | Dodano 30-07-2009 17:45 | 
|  
 Chorąży marynarki
 
  
 
 Posty: 146
 Dołączył: 18/03/2005 07:02
 
 
 | Opadli na dno z wielkim impetem... Co dalej było?
 A jeżeli "wyrównali" i rozpoczeli marsz w kierunku krańca sektora "A"?
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 03-08-2009 12:47 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | Jeżeli następna edycja (następne edycje) wyprawy MAPu nie da (nie dadzą) rezultatu, to będzie to oznaczało, że ORZEŁ nie zatonął na minach, a wrak leży gdzie indziej. Wtedy należy wysłać jedną z naszych jednostek (Arctowskiego? Heweliusza?) wzdłuż całej znanej trasy ostatniego patrolu i niech sami trochę poszukają. W końcu to jest flota wojenna, dysponująca, jak sądzę, odpowiednim sprzętem. Poza tym ORZEŁ to legenda i sprawa przede wszystkim polska, więc niech PMW zabierze się wreszcie sama do dzieła. | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 04-08-2009 08:17 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Na razie w dobie kryzysu i niewielkich środkach na działalność PMW nie wiadomo, czy na ten cel (poszukiwania "Orła" ), będą chcieli przeznaczyć choćby tonę ropy. Amerykanie poszukiwaniom słynnych historycznych wraków poświęcali sporo czasu i środków - np. wysyłając ekipę Ballarda pod Guadalcanal do lokalizowania wraków z II w. ś. Edytowany przez ted dnia 04-08-2009 08:25
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 06-08-2009 13:59 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | Nagły ślag chce mię trafić, gdy odpowiedzią wielce "szanownych" władz tego tu kraju na każdy sensowny (a jakże) pomysł z obszaru innego, niż polityka, pyskówki, komisje śledcze i tak dalej - jest mętne biadolenie o jakimś "kryzysie". Nie ma żadnego kryzysu!!! Nikt go nie widział, nikt go nie czuje i przestańmy sobie wszyscy podrzucać tę wirtualną kłodę pod nogi. Druga sprawa: z różnych przyczyn proponuję podziękować za jakąkolwiek pomoc panom Amerykanom, bo dla nich "Orzeł" to może tylko ich bark "Eagle". Polski "Orzeł" im lata i powiewa. Widzimy z reakcji pana dra RDB, że mu bardziej pilno do jakichś Adriatyków szukać wraków brytyjskich op z czasów zamierzchłych, niż zajmować się "jakimś" ORŁEM na Morzu Północnym, którego musiałoby się bractwo na pewno trochę naszukać.
 A na koniec retoryczne pytanie: po kiego morskiego dyjabła my mamy właściwie Marynarkę Wojenną??
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| wahoo | Dodano 06-08-2009 14:10 | 
|  
 Chorąży marynarki
 
  
 
 Posty: 133
 Dołączył: 30/05/2007 12:26
 
 
 | a mamy? te kilka rdzewiejących okrętów nazywasz MW? wstyd! | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 06-08-2009 14:18 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | Do czasu, panowie, do czasu. Sytuacja musi ulec poprawie, więc ulegnie. A każdą MW poza okrętami tworzą także ludzie. I może to jest słaby punkt tej całości, a przynajmniej niektóre osoby, które nie wiem z jakiej racji zajmują w PMW różne wysokie stołki. Ale to już niebezpieczne rejony... | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 07-08-2009 11:45 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Nie bądźmy może tacy surowi dla dr Ballarda, który wcześniej musi się przecież wywiązać z tego, co zaplanowano dla jego ekipy pod Dardanelami. Nie sposób rzucić czegoś takiego, co już jest w toku. Skoro jednak "zagraniczniaków" interesował wcześniej na naszych wodach "Wilhelm Gustloff", to w przyszłości może i nasz "Orzeł" na M. Północnym. Trzeba tylko systematycznie przypominać się obu panom Ballardowi i Cusslerowi, zwłaszcza wtedy, gdyby druga wyprawa MAP nie odnalazła "Orła", choć wolałbym, żeby jednak się im udało. Założe się, że kiedy Ballard pozna, jak ciekawą historię i typ techniczny reprezentuje nasz okręt, może zainteresuje się nim bardziej, niż tymi  starymi "trupami" z Dardaneli. Jest jeszcze kwestia - kto ważny zachęca tych "asów" do szukania konkretnych wraków i za co.
 Edytowany przez ted dnia 07-08-2009 12:02
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| irek6969 | Dodano 07-08-2009 14:49 | 
|  
 Bosmanmat
 
  
 
 Posty: 36
 Dołączył: 16/07/2008 22:55
 
 
 | Witam... 
 ... Osobiście podchodze z wielkim dystansem do obu panów. To, że wcześniej odnalezli mi.n "Bismarcka", "Tytanica" i "Wilhelma Gustloffa" nie znaczy ze bedą chcieli ruszyć na Morze Półncne i szukać oktętu podwodnego.... Dla nich to żadne laury....Cytat Skoro jednak "zagraniczniaków" interesował wcześniej na naszych wodach "Wilhelm Gustloff", to w przyszłości może i nasz "Orzeł" na M. Północnym.
 ...hmmmm... za pieniądze..... a jeżeli Polska Marynarka Wojenna, rząd nie ruszają swojej d.... a posłowie, tylko pięknie się prezentują  i przemawiają na róznych obchodach. To kto pomoże nakłonić tych poszukiwaczy do zainteresowania sie Naszym okrętem.Cytat Jest jeszcze kwestia - kto ważny zachęca tych "asów" do szukania konkretnych wraków i za co.Mam złe przeczucia... że Orła morze nie odda...:(
 Edytowany przez irek6969 dnia 07-08-2009 14:51
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Stary Dziad | Dodano 07-08-2009 15:08 | 
|  
 Podporucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 183
 Dołączył: 03/03/2005 20:46
 
 
 | Cytat irek6969 napisał/a:
Mam złe przeczucia... że Orła morze nie odda... 
 Ja mam takie same przeczucia. Orzeł jak zostanie odnaleziony to przypadkiem. Wątpię czy jakaś grupa poszukiwawcza go odnajdzie.
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 08-08-2009 14:34 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Mój Stary Przyjaciel wyżej pyta, co robi nasza PMW? Obejrzałem dziś program o kłopotach jakie ma nasza marynarka wojenna i nos przy tym opada na kwintę. Skoro poważni dowódcy wyższego szczebla otwarcie mówią, że władze nie zapewniają podstawowych środków, by flota spełniała swoje obowiązki podstawowe (ochrony granic i współpracy z NATO) a także to, że dojdzie do znacznego uszczuplenia jej stanu w najbliższych latach z tego powodu (wycofania okrętów nie tylko starych, ale i postawienia "na sznurek" bardziej wartościowych okrętów pozyskanych za granicą, bo brak śródków na ich czynną eksploatację i techniczne modernizacje), to nie ma co liczyć, że PMW zajmie się "Orłem", skoro ma kłopoty, aby w obecnym składzie przetrwać. Na razie czynna flota PMW traktowana jest na sejmowej "górze" jak "zło konieczne" i ubytek środków budżetowych, co nie powinno mieć miejsca w kraju, który ma ponad 500 km granicy morskiej do zabezpieczenia. Jeśli członkowie MAP "prywatnie" pozyskają sponsorów drugiej wyprawy na rok przyszły, to i tak okażą się "nadludźmi" w obecnej sytuacji. Edytowany przez ted dnia 08-08-2009 14:36
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 08-08-2009 14:40 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Nawet gdyby dało się powtórzyć historię z krajową zbiórką funduszy (kiedyś na budowę, teraz na poszukiwanie "Orła"), to nie wiem jak wypadłby taki "patriotyczny" test dzisiaj i czy ktoś na tych ewentualnych zebranych funduszach nie położyłby "łapy" i ich nie zmarnotrawił. Cóż, trzeba trzymać się razem i z tymi co nie opuszczają rąk. Trzymajmy kciuki za tych z MAP, już nie tylko za to, by "Orła" odnaleźli, ale w ogóle za to, by wypłynęli w przyszłym roku szukać go drugi raz.
 Edytowany przez ted dnia 08-08-2009 14:42
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| pawelciol | Dodano 08-08-2009 16:53 | 
|  
 Podporucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 236
 Dołączył: 13/02/2009 20:04
 
 
 | Może napiszę lekko naiwnie ale przecież Morze Północne jest stosunkowo "uczęszczane" i pamiętam ,że robili tak przy poszukiwaniu chyba "CARPATHII" czy jakoś tak , wiecie ten statek od "TITKA" co potem zarobił w 1918r. od U-Boota  i tam przeszukiwali bodajże wszystkie w danym rejonie miejsca na które "klęli" rybacy ..... tylko , że tam znano przynajmniej przybliżoną pozycję wraku ( ale i tak znaleźli najpierw niemiecki frachtowiec "ISIS" co zatonął w sztormie z  tylko jednym ocalałym  i niezidentyfikowane szczątki jakiegoś niszczyciela z WW1 - rufa  ) Może na rejonie trasy "ORŁA" jest wiele takich miejsc i gdy zaczną szukać  to od takich miejsc .... | 
|  | 
 | 
|  | 
| Stary Dziad | Dodano 08-08-2009 17:59 | 
|  
 Podporucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 183
 Dołączył: 03/03/2005 20:46
 
 
 | to jak szukanie igły w stogu siana... | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| pawelciol | Dodano 08-08-2009 19:18 | 
|  
 Podporucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 236
 Dołączył: 13/02/2009 20:04
 
 
 | Wiemy już gdzie nie szukać  , a ciekawe jaka jest sytuacja z takimi miejscami u ujścia Forth ? | 
|  | 
 |