23 February 2025 00:02
Nawigacja
· Strona główna / Home Page
· Dane techniczne / Specification
· Kalendarium / Timeline
· Historia / History
· Artykuły / Articles
· Grupa Poszukiwawcza ORZEŁ / Association of the "ORZEL" submarine search group
· Forum
· Katalog linków / Links
· Galeria / Photogallery
· Kontakt / Contact
· Szukaj / Search
Najnowsze artykuły
· Krążowniki pomocni...
· U-Booty nietypowo ut...
· O potrzebie posiadan...
· Antoni's Story (Tol...
· ORP "Orzeł" a pola ...
Ostatnio Widziani
· zawila 2 dni
· Marcin 1 tydzień
· Thor 2 tygodni
· Iron Duke25 tygodni
· Krolik30 tygodni
· donitzz56 tygodni
· Maryoush78 tygodni
· dar7914120 tygodni
· ted121 tygodni
· Xaro157 tygodni
Losowa Fotka
Czat
Musisz się zalogować, aby opublikować wiadomość.

30-12-2021 20:52
Witam!!!

30-12-2021 18:14
Witam wszystkich ponownie Wink

22-12-2021 13:05
Bravo!!!! Warto było czekać.

22-12-2021 11:23
Witam Was ponownie!!!

16-07-2018 13:24
https://tech.wp.pl
/chca-przebadac-60
0-km-kw-dna-morza-
szukaja-wraku-pols
kiego-okretu-62739
99885588097a

Zobacz wątek
 Drukuj wątek
Artykuł pana Kawy
Ambreliser
Panowie!

Załączam link do artykułu pana Tomasza Kawy, dot. jego najnowszych rezulatów.
http://www.orzelsearch.com/


www.orzelsearch.com/orzelsearch-2_2925_3_06_40.jpg
Sam nie wiem, czy prawda to czy okropny żart. Proszę o opinię!
 
dar7914

Cytat

Sam nie wiem, czy prawda to czy okropny żart. Proszę o opinię!


Zapewniam, ze mozna do tego podejsc bardzo powaznie !
Moze to potwierdzic Crolick.
 
ted
Jeśli ten dokument angielski jest rzeczywiście autentyczny - to wiadomość ta może być tym, na co się czekało tyle lat...

Żałuję, że z tą wiadomością zapoznałem się dopiero dziś, bo mój artykuł o ostatnim patrolu "Orła" wyszedł już w "Odkrywcy" a przygotowałem go w maju.

Jeśli ta wiadomość się potwierdzi, będzie oznaczało to kilka rzeczy:
"Orzeł" pomyślnie wydostał się z ujścia Firth of Forth - omijając pola niemieckich okrętów podwodnych i obronne pole minowe Anglików, dotarł także do sektora A-3, niewykluczone, że on atakował U-62 w dniu 24 maja (ale nie mam pewności czy por. Michalowski na tym U-boocie popłynął tak daleko na północ, nim został odwołany pod Dunkierkę). Odgłosy walki usłyszane przez HMS "Taku" mogły dotyczyć "Orła" bombardowanego przez samoloty niemieckie kilkakrotnie (co wzbudziło podejrzenie admirała Maxa Hortona, że "Orzeł" został zatopiony 1 czerwca).
Tymczasem niemieckie bomby mogły zadać "Orłowi" uszkodzenia i spowodować awarię radiostacji. Okręt mógł mieć kłopoty z odbiorem rozkazów lub wysyłaniem własnych raportów. Podejrzewam, że próbował wysłać meldunek o uszkodzeniach i o powrocie do bazy z sektora A 1, a wtedy mógł go odebrać niemiecki nasłuch radiowy, a brytyjska baza nie (lub tak twierdziła).
Samolot brytyjski miał 3 czerwca 1940 r. o godz. 08.04 wypatrzyć okręt podwodny, który stał, zamiast płynąć w pozycji 55 stopni 58'N, 00 stopni 42'E. Niewykluczone, że bliżej brzegów angielskich i przed brytyjskimi polami minowymi, załoga "Orła" zajęła się naprawą szkód i usuwaniem jakiejś poważnej usterki. Wtedy mógł wypatrzyć ich brytyjski samolot, który postanowił zaatakować.
Dziwne, ale w takiej sytuacji polska załoga powinna strzelać znaki rozpoznawcze, zamiast schodzić pod wodę. W raporcie nic o tym nie ma i to jedynie budzi moje małe wątpliwości. Nerwy jednak powodują, że błędy ludzkie są możliwe. Kpt. Romanowski na "Dziku" też się zanurzył, gdy był omyłkowo atakowany przez swoich...
Określenie pozycji zdarzenia opisywanego w raporcie p. Kawy - to jest już coś, bo do tej pory nie było nic a "Orła" szukało się po omacku... Tę informację da się sprawdzić w przyszłości dużo łatwiej...
Edytowany przez ted dnia 06-06-2010 12:04
 
ted
P. Hubert Jando - który na "Imorze" poszukiwał "Orła", zachowuje, podobnie jak i ja, pewien dystans do nowych hipotez (także tej), bo sam ze zgromadzonych do potrzeby wyprawy materiałów i dokumentów - mógłby utworzyć kilka innych - równie bardziej prawdopodobnych i brzmiących wiarygodnie. Dlatego rozwaga jest wskazana. Niewykluczone, że jedna z hipotez (możliwe, że p. Kawy) będzie strzałem w dziesiątkę.
Jego teoria akurat jest dużo łatwiejsza do sprawdzenia niż inne, bo określona konkretną pozycją (o ile pilot określił ją dokładnie), w pobliżu której p. Kawa chce sprawdzić dwa niezbadane dotąd wraki. Czas pokaże czy ma on rację.
Edytowany przez ted dnia 06-06-2010 22:26
 
Hubert Jando
Witam Wszystkich!
Celem wyjaśnienia postu zamieszczonego przez Teda chciałbym wyjaśnić, iż absolutnie nie zachowuję dystansu do nowych (tym bardziej popartych dokumentami) hipotez zatonięcia Orła. Co do artykułu p. Kawy to uważam że został on przez niego bardzo ciekawie opisany i udokumentowany na stronie orzelsearch.com. Ted mnie wcześniej o to pytał w mailu czy jest mi znany fakt ataku lotniczego z dnia 03.06.1940 roku to odpowiadam, że po częsci jest mi znany ten fakt. Ponadto na dzień dzisiejszy zgromadziłem sporą ilość dokumentów dotyczących pośrednio lub bezpośrednio "Orła" na bazie których mozna postawić parę kolejnych hipotez. Niestety jak sądze dopóki ktoś nie znajdzie wraku hipotezy mogą się mnozyć.
Pozdrawiam
 
ted
Może nie wyraziłem sie dość jasno, stąd odezwał się p. Hubert, co mnie cieszy. Z tym dystansem nie miałem na myśli "zamknięcia się" na nowe hipotezy, tylko podchodzenie do nich z rozwagą i rozsądną analizą. Im więcej wiemy - tym lepiej dla sprawy.
Edytowany przez ted dnia 07-06-2010 22:14
 
crolick
Artykuł Tomka to żaden żart. IMO trop jest bardzo ciekawy i dobrze przemyślany. Jestem w trakcie weryfikacji postawionych tam tez, ale wygląda na to że wszystko jest w porządku (z punktu widzenia archiwów brytyjskich i niemieckich - w sensie, że Tomek nie przeoczył czegokolwiek). Rezultaty przedstawię za mniej więcej tydzień na DWS.org.pl
 
http://www.PolishNavy.pl
ted
Możliwe, że Hudson wypatrzył okręt podwodny 3 VI 1940 r. w momencie, w którym ten już rozpoczął się zanurzać (pilot mógł mieć wtedy złudne wrażenie, że okręt "stoi" ), a jego załoga (OP) po opuszczeniu kiosku przez wachtę mogła nawet nie zauważyć samolotu. To tłumaczyłoby brak próby kontaktu okrętu z samolotem i nie podania własnych sygnałów rozpoznawczych. Skoro to była ledwie 1 mila, a czas normalnego zanurzenia okrętu wynosił kilkadziesiąt sekund, samolot powinien nadlecieć nad niego, zanim ten się zanurzył. Jeśli atakowany okręt podwodny zdołał zejść na peryskopową, musiał zacząć manewr wcześniej.
Sprawdziłem, że B-24 Liberator potrzebował 30 sekund na pokonanie 2 mil, a Hudson był od niego wolniejszy tylko o 30 km/h. Oceńcie sami.
Edytowany przez ted dnia 07-06-2010 23:58
 
dar7914
Czyli wychodzi na to, ze kazdy cos tam wie, ale ... kazdy chce byc pierwszy ...
Tak, nie znajdziemy go nigdy !

Skoro mam okazje to musze zadac to pytanie wszystkim, ktorzy uczestniczyli w wyprawie Imoru, szczegolnie p. Hubertowi, czemu majac watpliwosci i mozliwosc sprawdzenia innych "hipotez" penetrowaliscie teren "pol minowych" ?
 
ted
A skąd wiesz, co dokładnie było wiadomo 2 lata temu a co obecnie? Czas w miejscu nie stoi. P. Kawa swoją nową hipotezę sprawdzał aż do teraz, ja żeby stworzyć obraz sytuacji na M. Północnym z przełomu maja i czerwca 1940 r. potrzebowałem także sporo czasu. Zresztą jeżeli masz kilka równie prawdopodobnych ewentualności, zawsze musisz zacząć od jednej wybranej. Sam w 2008 r. sprawdziłbym najpierw te pola (16 a i 16b ) skoro tyle lat wskazywali na nie palcem Anglicy. Gdyby się tego nie zrobiło na "Imorze" - pytałbyś dziś pewnie - dlaczego nie tam? Wyżej p. Hubert pisze o wiedzy opartej na dokumentach zebranych NA OBECNĄ CHWILĘ.
Edytowany przez ted dnia 08-06-2010 08:01
 
dar7914
Ted wybacz, ale kolejny raz wyraziłeś się nie dość jasno lub nie zrozumiałeś o co pytam.
Określenie "na dzień dzisiejszy" było w kontekście wyprawy MAP aktualne już kilka lat wcześniej...
O pola minowe nie pytałbym jak każdy kto próbował coś więcej niż powielać... Po co szukać czegoś tam gdzie tego nie ma ?

ps Ted, akurat coś wiem, co było wiadomo kiedyś i obecnie ...
Edytowany przez dar7914 dnia 08-06-2010 22:43
 
ted
Skoro założyłeś sobie, że na żadnym polu minowym "Orła" się nie znajdzie - twoja sprawa. Dla mnie to twierdzenie zbyt śmiałe, jeżeli wiem, że na Morzu Północnym było jeszcze 7 innych dużych zagród niemieckich, a "Orzeł" przechodził jeszcze przez zagrody niemieckich okrętów podwodnych koło swojej bazy, przez wielką obronną zaporę angielską bliżej brzegów Anglii, w sektorach A3 i A1 sąsiadował na wschodnim ich krańcu z minami zapory "Westwall" a w ostatnim sektorze wyznaczonym dla siebie miał nie tak daleko (na północny wschód od centrum sektora) 50 min postawionych przez HMS "Narhwal". Kto z czystym sumieniem mógłby powiedzieć, że to wszystko bez znaczenia? Ja rozważam i inne przyczyny utraty okrętu ( a hipoteza p. Kawy i dla mnie jest ciekawa - sprawdziłbym ją jako pierwszą), ale nie lekceważę niczego - bo czas potrafi weryfikować poglądy zaskakująco.
Pewnie chodzi ci oto, że ten brytyjski atak lotniczy powinien zwrócić uwagę wyprawy przed 2008 rokiem. Ale hipoteza p. Kawy wymagała potwierdzenia innymi badaniami i dopiero w 2009 r. znalazł pewien dowód na to, że może mieć rację. Poza tym musisz być przygotowany i na to, że badanie rejonu ataku lotniczego może mieć podobny wynik, co wyprawa z 2008 r. I co wtedy będzie się mówić? Że miny "wróciły do łask"?
Edytowany przez ted dnia 09-06-2010 12:11
 
dar7914
Ted, chciałbym zamknąć tą bezsensowną polemikę.
Co sobie założyłem, wiem doskonale i nijak się to ma do Twoich tez.
Do artykułu T. Kawy jakoś panowała cisza nad grobem. Aż tu nagle sami eksperci od hipotez się włączyli do działania ...
Szkoda, ze do tej pory nic się nie działo, nie było hipotez, pól minowych, ataków ... nagle jak nie trzaśnie, kolejny cud Tuskowy ...

Cytat

Poza tym musisz być przygotowany i na to, że badanie rejonu ataku lotniczego może mieć podobny wynik, co wyprawa z 2008 r. I co wtedy będzie się mówić? Że miny "wróciły do łask"?

Dla mnie wystarczy, że ktoś "łaski" straci i wtedy Orzeł znajdzie się szybciej niż myślisz.
 
ted
Ok, każdy patrzy na sprawę "Orła" jak sam chce... Dużo ważniejsze jest teraz chyba to, by w ogóle pojawiła się szansa na kolejną wyprawę i ewentualność sprawdzenia choćby jednej sensownej hipotezy w niedalekiej przyszłości, także tej o której mowa wyżej. Nie zazdroszczę tym, którzy będą musieli decydować - dokąd, jak taką szansę znów dostaną. Mało kto podziękuje im za trud i wysiłek, a krytykować decyzje bardzo łatwo.
 
ted
Inna rzecz, że naprawdę dobrze byłoby, aby hipoteza p. Kawy sprawdziła się. Oszczędziło by to środków i czasu szukającym.
Jeżeli raport niemieckiego kontrwywiadu faktycznie opierał się na rozszyfrowanym meldunku "Orła" o powrocie do bazy (meldunku nieodebranym w Rosyth), to wtedy przynajmniej będzie wiadomo, że okręt działał przez pierwszy tydzień i koło własnych baz ominął wszystkie niebezpieczne pułapki. Oby w najważniejszym Niemcy doszli do słusznych wniosków (mylili się w tym, że to baza odwołała okręt), bo wtedy ten najgorszy Skagerrak z licznymi polami minowymi "odpadłby".
Potrzeba jednak łutu szczęścia. Po pierwsze -pilot atakujący 3 czerwca 1940 r. musiałby dokładnie określić pozycję, bo duży błąd nawigacyjny znacznie by wszystko utrudnił. Zawsze problemem jest - jaki margines błędu przy poszukiwaniach założyć. Kiedyś Francuzi omal nie znaleźli "Titanica" przed Ballardem - zabrakło im tylko kilkuset metrów... Te dwa niezbadane wraki wspominane przez p. Kawę łatwo sprawdzić, jeśli ich pozycje są. Oby nie trzeba było dalej szukać.
 
ted
Na ukazanie wam, jak trudno się interpretuje fragmenty zdobywanych informacji podam ten przykład. A jeśli Niemcy odebrali z bazy w Rosyth meldunki do "Orła" - nakazujące mu iść pod Skagerrak, a zinterpretowali je mylnie jako rozkaz powrotu dla niego do bazy? Czy mogli wtedy całościowo rozszyfrowywać i poznawać treści alianckich depeszy? Oczywiście wolałbym, by przechwycili meldunek z "Orła" i by znana była jego treść. Tymczasem mogła się nie zachować, jeśli w ogóle Niemcy ją w swoje ręce dostali.
Dlatego ocena sytuacyjna niemieckiego kontwywiadu jest informacją "z drugiej ręki" z piętnem ich interpretacji prawidłowym lub nie. Informacja "z pierwszej ręki" - to byłaby autentyczna depesza z okrętu rozszyfrowana przez Niemców - a nie wiem czy na to liczyć możemy. I bez niej informację o ataku brytyjskiego pilota z 3 czerwca 1940 r. można w przyszłości sprawdzić.
Do tego dochodzi jeszcze sprzeczność pomiędzy National Archives a dokumentami zgromadzonymi w Instytucie Polskim i Muzeum gen. Sikorskiego w Londynie, o czym p. Hubert Jando napisał w obecnym czerwcowym "MSiO". W brytyjskich archiwach o meldunkach z "Orła" w trakcie jego ostatniego patrolu nie ma nic, a w polskim instytucie i muzeum dokumenty podają, że "Orzeł" meldował pobyt w sektorach A 3, A1 i nawet dotarcie na wyznaczoną ostatnią pozycję w sektorze w Skagerraku po rozkazie Admiralicji w dniu 2 czerwca 1940 r. Ta pozycja to 57 st. 00'N, 06 st. 00'E. Skąd i kiedy w takim razie te informacje tam się wzięły i na ile są rzetelne? Nie dziwię się, że znając je, wyprawa z 2008 r. skoncentrowała się na badaniach pól 16a i 16b, jeśli uznała je za informacje "pierwszego rzutu" do potwierdzenia. W takiej sytuacji informacja o możliwym omyłkowym nalocie Brytyjczyków z 3 czerwca o 125 mil na wschód od Rosyth (uwiarygodniona mocniej dopiero w 2009 r.) - jako sprzeczna z tamtymi, i tak musiałaby poczekać na sprawdzenie w innym czasie.
Edytowany przez ted dnia 11-06-2010 15:05
 
ted
Chociaż nie wiadomo, po analizie jakiego meldunku powstała ocena niemieckiego kontrwywiadu (czy "Orła" do bazy, czy z bazy do "Orła" ) - że okręt wraca do własnej bazy (Rosyth), czy była słuszna, czy też mylna - nie zmienia to faktu, że "Orzeł" był w stanie osiągnąć miejsce ataku lotniczego Brytyjczyków z 3 czerwca 1940 r. nawet gdyby wycofał się z sektora A1 dopiero po południu 2 czerwca. Miałby kilkanaście godzin na dotarcie do tego miejsca, a miałby czasu jeszcze więcej, gdyby wycofał się wcześniej - 1 czerwca. To pewnie cieszy zwolenników teorii p. Kawy, choć znajdą się i tacy, co będą interpretować także tak, że okręt zatonął w sektorze A3, A1 lub jednak popłynął na północ. Tylko czas i badania podwodne pokażą, kto miał słuszność i oby szukający wybrali dobrze. Zresztą... gdyby w poszukiwania zaangażowały się np. dwie ekipy zamiast jednej - sprawdzanie hipotez szło by szybciej. Cóż - trudno na to liczyć dzisiaj, przynajmniej na razie. Najważniejsze - że najbardziej zaangażowani w poszukiwania "Orła" o tym "nowym" (albo i "starym" ) do poszukiwań miejscu wiedzą.
Edytowany przez ted dnia 14-06-2010 21:03
 
Bergen
"jesteśmy w domu ?" potem Wilk wkrótce po wyjściu na patrol niemalże zderza się z boją podobną do boji ratunkowej Orła. Uderzenie o dno, ktoś z załogi musiał przeżyć - Straszne... Swoją drogą ciekawe czy nasi sojusznicy zdawali sobie sprawę co się stało? Jeżeli tak to faktycznie "kierowali" podejrzenia jak najdalej od faktycznego miejsca tragedii. -with a friendly greeting Mr. Horton-
 
ted
Bardziej wstrzasająca wydaje się myśl, że część załogi zaatakowanego przez "Hudsona" okrętu musiała przez godzinę walczyć na dnie o życie. Właśnie godzinę po ataku bombami brytyjski samolot miał jeszcze ujrzeć raz okręt, który na chwile "przebił" powierzchnię. Może załoga walczyła z zalewającą ich wodą i ostatecznie postawiła wszystko na jedna kartę - szasując (powietrze) do wszystkich zbiorników, by wypłynąć i uratować przynajmniej niektórych. Mogło okazać się to daremne (może włazy były wypaczone) bo nikt z załogi nie przeżył. Czas pokaże - czy tak było i czy to był "Orzeł".
Edytowany przez ted dnia 26-06-2010 16:30
 
Bergen
Nawet nie chcę myśleć iż "ktoś" przeskodził załodze w ewakuacji z tonącego okrętu..... Pięknie, nic dziwnego że później pojawiają się tezy iż Orzeł wyszedł na patrol i więcej się nie odezwał, zaginął bez wieści itp. Jedna wielka mistyfikacja i dokładnie przemyślana akcja dezinformacyjna, brawo sojusznicy! Orła należy szukać w pozycji podanej w dokumencie chyba że się okaże iż akwen "jest zamknięty na 100 lat" oczywiście tylko dla polaczków... smutne i tragiczne...
 
Przejdź do forum
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Książka pana ES i życzenia od Wraqa ORZEŁ - ORZEL 5 28-05-2016 13:14
Książka pana dr. Jando ORZEŁ - ORZEL 2 28-05-2016 13:01
Co dalej z hipotezą T.Kawy? Poszukiwania - Searching 13 07-10-2015 09:22
Artykuł o "Orle" w "Przeglądzie Morskim". HYDE PARK 3 03-07-2013 09:43
Raport Pana Doktora WK Poszukiwania - Searching 1 16-03-2009 13:38
Zaloguj
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Zapomniałeś/aś hasła?
Aktualnie online
· Gości online: 4

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 976
· Najnowszy użytkownik: testik
Ankieta
Moje poszukiwania ORP ORZEŁ

Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
40% [32 głosów]

Szukam, czytam i przeglądam
Szukam, czytam i przeglądam
39% [31 głosów]

Tylko czytam to co inni napiszą
Tylko czytam to co inni napiszą
13% [10 głosów]

Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
9% [7 głosów]

Ogółem głosów: 80
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 13/09/2008 14:47

Archiwum ankiet
Webmaster
Twórca i opiekun

Marcin Burza Burzyński
5,972,849 unikalnych wizyt