W marcowym "Przeglądzie Morskim" pan Hubert Jando wraca do historii wszystkich patroli "Orła" z angielskich baz (art. pod tytułem "W jednym szeregu"), więc warto zapoznać się z ich historią, jeśli ktoś ją dotąd słabiej zna.
Ciekawe jednak, że przy omawianiu ostatniego patrolu, z którego okręt nie powrócił, autor przekazał nowe pozyskane informacje o ataku "Hudsona" na okręt podwodny w dniu 3 czerwca 1940 r. Prócz potwierdzenia hipotezy Tomasza Kawy doszły nowe szczegóły. Załoga samolotu została chyba pierwszy raz wymieniona w całości (chor. A.J. Pearson, B.L.Fox, oraz sierżanci. J.D.Dowson, R.W. Willis), do tego wiadomo, skąd (z lotniska Leuchars) i o której godzinie (3.50) samolot Lockheed Hudson nr 7342 startował.
Wszystko wskazuje na to , że kiedyś poszukiwania "Orła" skoncentrują się jednak na akwenie wokół pozycji ataku lotniczego (55 st. 58'N, 00 st. 42'E).
Edytowany przez ted dnia 10-03-2013 19:45
Nasz Okręt "uciekł i zmylił pogonie" jak widać bardzo skutecznie. Coś mi się w tym wszystkim nie klei. Przecież, do stu par morskich diabłów podwodnych, Morze Północne nie jest Pacyfikiem, a ORZEŁ nie był szpileczką nie do odnalezienia, tylko jednym z większych okrętów swoich czasów. Z Morzem, Statkami i Okrętami nie mam do czynienia w ogóle. Wyjścia są dwa - albo przeryć wreszcie całą tę "kałużę", dumnie zwaną czasem "Oceanem Niemieckim" (z Conrada) metodycznie od końca do końca, albo czekać na odnalezienie Wraku przypadkiem.
Na Forum znalazłem swego czasu posty o rzekomym odnalezieniu Wraku i usunięciu Go bez rozgłosu, jako przeszkody nawigacyjnej. Byłoby to wredne i smutne zarazem. Ja przypuszczam wiecie już, co - że śmierć ORŁA nastąpiła bardzo szybko i zapewne Z PRZYCZYNY NIEBOJOWEJ; może warto zacieśnić rejon ew. przyszłych poszukiwań do okolic ostatniej bazy Okrętu? Dla spokoju sumień, bo dotąd kosztowne ekspedycje ganiają po całym MP i ścigają cień. Jasne, warto to robić, ale ile tak można? A czas ucieka... Przyczyn bojowych ubywa... Miejsc - jakoby gwarantowanych - też, więc "co u licha z tem ORŁEM"??? Pozdrawiam
