23 February 2025 09:27
Nawigacja
· Strona główna / Home Page
· Dane techniczne / Specification
· Kalendarium / Timeline
· Historia / History
· Artykuły / Articles
· Grupa Poszukiwawcza ORZEŁ / Association of the "ORZEL" submarine search group
· Forum
· Katalog linków / Links
· Galeria / Photogallery
· Kontakt / Contact
· Szukaj / Search
Najnowsze artykuły
· Krążowniki pomocni...
· U-Booty nietypowo ut...
· O potrzebie posiadan...
· Antoni's Story (Tol...
· ORP "Orzeł" a pola ...
Ostatnio Widziani
· zawila 2 dni
· Marcin 1 tydzień
· Thor 3 tygodni
· Iron Duke25 tygodni
· Krolik30 tygodni
· donitzz56 tygodni
· Maryoush78 tygodni
· dar7914120 tygodni
· ted121 tygodni
· Xaro157 tygodni
Losowa Fotka
Czat
Musisz się zalogować, aby opublikować wiadomość.

30-12-2021 20:52
Witam!!!

30-12-2021 18:14
Witam wszystkich ponownie Wink

22-12-2021 13:05
Bravo!!!! Warto było czekać.

22-12-2021 11:23
Witam Was ponownie!!!

16-07-2018 13:24
https://tech.wp.pl
/chca-przebadac-60
0-km-kw-dna-morza-
szukaja-wraku-pols
kiego-okretu-62739
99885588097a

Zobacz wątek
 Drukuj wątek
"Orzeł" - okręt unikalny
ted
Rzadko zwraca się na to uwagę, że okręty podwodne "Orzeł" i jego bliźniak "Sęp", poza parametrami (szybkość, zasięg), które przewyższały niemieckie U-booty typu IX B, biły na głowę inne okręty podwodne, jeśli chodzi o liczbę posiadanych wyrzutni torpedowych! "Dziewiątki" Niemców zabierały o 1-2 torpedy więcej (22 wobec 20 "Orła"), ale ze swoimi 6 wyrzutniami pozostawały daleko w tyle. Amerykańskie okręty klasy "Tang" także przewyższały Niemców siłą ognia - miały 6 wyrzutni na dziobie i 4 na rufie (tak samo jak "nasz" miały zapas 20 torped), ale od "Orła" i tak o dwie mniej.
Oczywiście, taka liczba wyrzutni jest ciekawostką, ale nie świadczyła o "totalnej" przewadze okrętu w warunkach bojowych; przy ataku używano albo dziobowych, albo rufowych wyrzutni, a największa salwa torpedowa okrętów podwodnych w II wojnie światowej, to była salwa 6 torped dziobowych strzelanych zazwyczaj "wachlarzem" do bardzo cennych celów.

Czy ktoś znalazł okręt podwodny innej bandery z czasu II wojny światowej z podobną liczbą wyrzutni torpedowych? Jeśli znajdziecie takie, dajcie znać, bo sam jestem ciekaw, czy czegoś nie przeoczyłem.
Edytowany przez ted dnia 08-02-2009 16:34
 
ted
Zauważyłem, że w danych technicznych na stronie głównej jest drobny błąd - "Orzeł" miał 4 wyrzutnie rufowe, a nie 2 (jest to od sprawdzenia w innych źródłach).
Edytowany przez ted dnia 08-02-2009 21:05
 
wahoo
Zauważ jednak iż wyrzutnie pokładowe (sztuk 4) miały znaczenie symboliczne. Nieodpalono żadnej nawet na ćwiczeniach bojąc się wywrotki okrętu.
 
Ambreliser
Panowie, a czy ktoś wie z jakim uzbrojeniem Orzeł poszedł w ostatni patrol?
Ergo, czy czasami praktyczni" angole nie załadowali tychże wyrzutni obrotowych? Może, Orzeł wywrócił się do góry stepką w położeniu podwodnym, powietre uszło z balastów przez otwory napływowe a Orzeł jak kamień poszedł na dno?Jeśliby leżał stępka do góry, zagłębiony w mule, to byłby trudno odrużnialny od szybkiej jednostki nawodnej...
Edytowany przez Ambreliser dnia 10-02-2009 22:03
 
ted
Skoro "Orzeł" odbył pomyślnie 6 patroli, to nie było z tym aż tak źle, zresztą załoga najlepiej zna mankamenty swej jednostki i pewnie nie korzystała z tych wyrzutni, jeśli się ich zazwyczaj z powodów wyżej wymienionych przez kolegę nie używało...
Edytowany przez ted dnia 10-02-2009 22:08
 
crolick
Rany boskie - to co tu się wypisuje to Shock
Wyrzutnie były jak najbardziej OK - ale Panowie coś z wiedzą o tym pięknym okręcie to zbytnio nie grzeszą Frown


PS. Sorry Marcinie - nie wytrzymałem
 
http://www.PolishNavy.pl
Ambreliser
To jak, strzelano z wyrzutni obrotowych czy nie?
 
ted
Nie spotkałem nigdzie wzmianki, że nie można było. Okręt miał przecież 12 torped w wyrzutniach i zapas 8 innych. Nikt nie projektuje przecież wyrzutni tylko w charakterze atrapy i dla mnie to jest oczywiste.
Ale fakt, że wyrzutni dziobowych i rufowych łatwiej było użyć niż obrotowych i zajmowało to mniej czasu.
Jeśli przyznawałem rację rozmówcy w tym, że używano ich mniej chętnie, to dlatego, że było to mniej wygodne, a nie dlatego, że coś groziło jednostce.

Rzekoma możliwość "wywrotki" naszego okrętu i mnie od początku w duchu ubawiła, ale nie pisałem o tym od razu, nie chcąc dokuczać tym, co o naszym okręcie dopiero zdobywają wiedzę. Jak widzę, kto inny mnie wyręczył w wyjaśnieniu i chyba dla innych - potrzebnie.
Edytowany przez ted dnia 12-02-2009 11:43
 
ted
Kiedy odpala się torpedy z głębokości peryskopowej, trzeba jedynie uważać, by okrętu nie wyrzuciło (jego dziobu lub rufy) ponad wodę, nim wyrzutnie napełnią się wodą, bo na ten moment zmienia się jego ciężar. To przytrafiło się "Sokołowi" podczas słynnego ataku na włoski krążownik pomocniczy "Citta di Palermo". Z tego to powodu zauważono nasz okręt i atak w rzeczywistości się nie udał.
Edytowany przez ted dnia 12-02-2009 12:25
 
ted
Dotarłem też teraz do mało znanego fragmentu historii "Orła" z 13 IV 1940 r. , gdy próbował w trakcie piątego patrolu zaatakować jeden ze statków małego konwoju. W miesięczniku "MSiO" informacja mówiła, że tuż przed atakiem zacięły się zawory wyrzutni dziobowych i okręt zaczął nakierowywać na cel inne wyrzutnie, a w ocalałym pamiętniku por. Jerzego Sosnowskiego jest zapis, że "zaciął się aparat obracalny" (ten przed pomostem), z którego chcieli wystrzelić torpedy. Może to być najlepszy dowód na to, że próbowano go użyć w warunkach wojennych. Możliwe, że pozycja, kąt biegu i kurs statku w stosunku do "Orła" był korzystny do oddania salwy z tego właśnie aparatu. Przy używaniu stałych wyrzutni dziobowych i rufowych trzeba odpowiednio ustawić okręt, przy obrotowych jest inaczej, choć trzeba więcej czasu, by aparat obrócić i wystrzelić.

Statek obserwowano od 10.00 i gdy z powodu opóźnienia tą awarią, chcieli go po 2 godzinach obserwacji torpedować, wokół nich spadły bomby lotnicze, które zapoczątkowały tropienie "Orła" przez 13 godzin.
Edytowany przez ted dnia 12-02-2009 13:58
 
ted
Z opisu wydarzeń powyższych można nawet wnioskować dużo więcej i jednocześnie pokazać, jaką korzyść miała załoga "Orła" z aparatów obracalnych. Kiedy okręt podwodny wykryje cel będąc PRZED NIM, wtedy z reguły ma czas do zajęcia dogodnej pozycji do ataku wyrzutniami stałymi. Ale gdy wykryje cel, który jest Z PRZODU i musi go gonić ze znacznie mniej dogodnej pozycji, wtedy długo nie może użyć stałych wyrzutni, aż nie osiągnie dogodnej pozycji, co wydłuża w czasie pościg i atak. Tak prawdopodobnie było z "Orłem" tego dnia. Musiał doganiać swój cel i mógł znacznie wcześniej wycelować w jego stronę aparat obrotowy (czekając na zmianę kąta biegu celu na dogodniejszy), bo ten aparat nie wymagał radykanej zmiany pozycji okrętu podczas pościgu. Oczywiście odbywał się on pod wodą, by uniknąć szybkiego wykrycia przez przeciwnika, dlatego trwał dłużej. Kapitan Grudziński musiał zaryzykować i wycisnąć maksymalną moc z silników elektrycznych ścigając wroga (miał dość szybką maksymalną prędkość podwodną 9 węzłów). Ta szybkość podwodna jednak powodowała, że na powierzchni morza smuga piany od peryskopu znaczyła się wyraźniej i dlatego "Orła" wykrył, niestety, samolot, udaremniając bombami cały atak.
Edytowany przez ted dnia 13-02-2009 13:54
 
ted
Niemcy na U-bootach nie instalowali aparatów obrotowych, bo i tak bieg torpedy wystrzelonej z wyrzutni stałej dawało się ustawić tak, by trafiła cel płynący równolegle, czyli nawet pod kątem 90 stopni w stosunku do okrętu strzelającego. W taki sposób niemiecki as nr 1 Otto Kretschmer zatopił w ataku na konwój statek "Humber Arm".
Tak czy owak, zawsze dążyło się do tego, aby kąt, pod jakim trafiają torpedy, był jak najkorzystniejszy - zarówno dla wyeliminowania liczby niewypałów, gdy są to torpedy z zapalnikiem kontaktowym, jak i dla zadbania o jak największą liczbę trafień w cel przy salwie kilku torped.
Gdy kąt biegu celu powiększa się powyżej 110 stopni, wtedy strzelanie torped robi się mniej korzystne, zwłaszcza z daleka. Kpt. Romanowski na "Dziku" trafił i wyeliminował z linii zbiornikowiec "Carnaro" (zniszczył mu napęd, co było powodem zatopienia tankowca prze Niemców w Neapolu kilka miesięcy potem) nawet na bardzo niekorzystnym kącie biegu 140 stopni (cel zrobił wcześniej zwrot), ale dlatego, że podkradł się do przeciwnika bardzo blisko i z 4 torped wystrzelonych wachlarzem druga i trzecia trafiły w cel.
Edytowany przez ted dnia 14-02-2009 12:31
 
ted
Największy statek z polskich "zdobyczy" zatopił ORP "Sokół" 7 X 1943 r. (niemiecki "Eridania"-7094 BRT) wachlarzem trzech torped (z których trafiła środkowa albo nawet dwie).
Edytowany przez ted dnia 14-02-2009 20:43
 
pawelciol
Ja jeszcze w sprawie tych wyrzutni obracalnych. Otóż czy przypadkiem strzelanie z takich wyrzutni nie przypominało salwy torpedowej okrętów nawodnych i nie było zbyt celne-oczywicie przy odpowiedniej odległości i czy w ogóle na okrętach podwodnych innych państw wyposażonych w obracalne wyrzutnie zdarzył się jakiś skuteczny atak najednostkę wroga. A na koniec czy ktoś mógłby podać dokładną listę zatopień "Dzika". Z góry dziękuję za pomoc.
Edytowany przez pawelciol dnia 17-02-2009 11:50
 
pawelciol1991@aol.pl
ted
Znajdziesz ją w numerze "MSiO" z kwietnia 2008 r. ale mogę ci podać. "Dzik" praktycznie zniszczył zbiornikowiec "Carnaro" (8257 BRT), zatopił frachtowiec "Goggiam" (1994 BRT), frachtowiec"Nicolaus" (6486 BRT), 3 promy desantowe (F-420C, SF-172, SF-176 - pierwszy 155 t. , pozostałe po około 130 t.), szkuner "Eleni My-200 - 90 t., 2 kutry rybackie po około 40 ton. To są dane potwierdzone a inne ataki były prawdopodobnie nieudane. Nie ustalono tożsamości jednostek i wyniku tylko jednego ataku na statek idący w eskorcie torpedowca. Statek miał zostać trafiony i stanąć według kpt. Romanowskiego, ale nie potwierdzają tego na razie żadne źródła.
Przykładów skutecznego ataku z wyrzutni obracalnych innych okrętów podwodnych na razie nie znam.
Edytowany przez ted dnia 15-02-2009 14:10
 
ted
Pytałeś o wyrzutnie obracalne "Orła". Te na okrętach nawodnych były co najmniej potrójne, a niektóre nawet 5-rurowe. "Orzeł" miał podwójne aparaty obracalne przed i za pomostem i głównym celem ich zainstalowania była chyba potrzeba zniwelowania niekorzystnego momentu przy strzelaniu (gdyby strzelało się z wyrzutni stałej pod kątem 90 stopni na prawo lub lewo, to takie ustawienie okrętu w stosunku do celu może obniżyć celność (torpeda po wyjściu z wyrzutni musi obrać właściwą trajektorię i być wystrzelona naprawdę w idealnie właściwym momencie).
Otto Kretschmer na U-99 zatopił tak, co prawda, "Humber Arm", ale faktycznie spudłował bliższy prawdziwy swój cel i torpeda rozerwała następny statek, który płynął dalej w kolumnie konwoju.
Gdy kąt jest korzystniejszy i cel defiluje prawie prostopadle przed wyrzutniami, nieznaczne opóźnienie przy wystrzale i tak pozwoli trafić cel (np. w rufę zamiast w środek) o ile wszystkie dane, a zwłaszcza prędkość celu były ustalone dokładnie, a on sam nie jest zbyt daleko. Aparat obrotowy "niwelował" po części ten niekorzystny moment, bo jakby zastępował "obrót" samego okrętu (rury wyrzutni zwrócą się w korzystniejszym położeniu na cel), a okręt podwodny w tym czasie mógł kontynuować nadal manewr wyprzedzania jednostki przeciwnika na równoległym kursie i sam nie musiał się przedwcześnie ustawiać. Takie logiczne wytłumaczenie mi się nasuwa, ale jeśli w czymś się mylę, można zapytać o opinię zawodowego weterana -podwodniaka.
Wszystko to ma swoje znaczenie w sytuacji, gdy okręt podwodny w zanurzeniu goniłby jednostkę nawodną przeciwnika, a szybko wyprzedzić jej nie może, jeśli prędkości obu przeciwników nie różnią się aż tak bardzo. Przy wynurzeniu np. nocą wyprzedzało się wroga szybciej, ale w razie wykrycia... doszłyby zygzaki celu, ostrzał z dział statku, atak samolotów lub eskortowców, jeśli cel miał osłonę.
Celność i skuteczność ataku zależy przede wszystkim od kwalifikacji załogi, możliwości technicznych i stanu sprzętu, jakim załoga dysponuje, no i oczywiście od najdogodniejszej pozycji ataku, którą da się wypracować.
Edytowany przez ted dnia 15-02-2009 20:00
 
pawelciol
Dzięki za info,o ile wiem teżnasze "Wilki"miały jedną parę takich wyrzutni na niektórych francuskich okretach pewnie też,ciekawe czy francuzom się na coś przydały?
Edytowany przez pawelciol dnia 22-01-2010 13:22
 
pawelciol1991@aol.pl
ted
Pamietam, że jedna z wyrzutni, chyba właśnie obrotowa, była przyczyną dość tragicznego wypadku w trakcie wojny - chyba na "Wilku" - z powodu nieostrożności przy obsłudze.
Edytowany przez ted dnia 16-02-2009 15:38
 
ted
Ofiarą tego wypadku padł mat Szczęsny - dźwignia pokrywy aparatu (ale nie znalazłem informacji którego) zmiażdzyła mu nogi (i to w feralnym dla "Orła" maju 1940 r.). Chyba jednak poszkodowany przeżył (nie ma go na liście poległych i zmarłych w toku wojny na Zachodzie).
Edytowany przez ted dnia 16-02-2009 15:59
 
pawelciol
Co do liczby wyzutni torped to znalazłem, że "Surcouf " miał 10 wt a niektóre angielskie okrety typu "T" miały po 11 wt. Szukam dalej ale jak na razie nie znalazłem żadnego okrętu który miałby liczbę 12 lub wiecej od "Orła" wyrzutni torpedowych.
 
pawelciol1991@aol.pl
Przejdź do forum
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Audycje radiowe na temat ORP ORZEŁ ORZEŁ - ORZEL 1 22-12-2021 12:30
Imię "Orzeł" w innych flotach HYDE PARK 10 19-08-2016 13:18
Orzeł's most famous journey English Forum 3 04-09-2015 00:22
Czy to może być ORP ORZEŁ - Nowa hipoteza Poszukiwania - Searching 2 12-01-2015 21:38
Filmiki niezidentyfikowanych wraków które mogą przypominać ORP Orzeł Poszukiwania - Searching 2 23-02-2014 11:50
Zaloguj
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Zapomniałeś/aś hasła?
Aktualnie online
· Gości online: 9

· Użytkowników online: 0

· Łącznie użytkowników: 976
· Najnowszy użytkownik: testik
Ankieta
Moje poszukiwania ORP ORZEŁ

Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
Szukam, czytam, przeglądam i przekazuję dalej
40% [32 głosów]

Szukam, czytam i przeglądam
Szukam, czytam i przeglądam
39% [31 głosów]

Tylko czytam to co inni napiszą
Tylko czytam to co inni napiszą
13% [10 głosów]

Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
Czekam jak ktoś inny znajdzie okręt
9% [7 głosów]

Ogółem głosów: 80
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 13/09/2008 14:47

Archiwum ankiet
Webmaster
Twórca i opiekun

Marcin Burza Burzyński
5,974,222 unikalnych wizyt