| ORP ORZEŁ w Radiu Maryja... | 
| Stary_Wraq | Dodano 10-02-2010 17:51 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | ...w Naszym Dzienniku, lub w obu tych mediach na raz! Za sprawą pana Tomasza Kawy, który przedstawił różne rzeczy, w tym teorię o storpedowaniu ORŁA przez sojuszniczy okręt podwodny. I jedni i drudzy dostali ode mnie po całkiem poważnym liście z moją wersją - tą o zatonięciu lub zatopieniu Okrętu jeszcze przed wyjściem na wody otwartego MP. Na stronie ekspedycji BALEXu ogłoszono swego czasu konkurs na temat Okrętu. Były nagrody i w ogóle dużo wrzawy. Do mnie dotarło to zbyt późno, żeby wziąć w tym udział - za to powpisywałem im w komentarzu różne mało znane szczegóły w stylu "Czy wiecie, że...". Można sobie to przeczytać na stronie ekspedycji wśród komentarzy pokonkursowych. Nagrody nie zdobyłem, ale przecież nie o to chodzi.
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 10-02-2010 17:58 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | ...a tu to, co opowiedziałem Gościom strony BALEXu... 
 Czy wiecie, że...
 
 a) Orzeł i Sęp były jedynie dwoma z planowanych czterech okrętów tego typu, jakie zamierzała zamówić PMW (nie jestem pewien, ale dwa zbliżonego typu okręty miano zamówić we Francji - proszę o ew. korektę, jeśli coś nie gra w tej informacji);
 b) Orzeł i Sęp powstały w dwóch różnych stoczniach (Kon. Mij. "De Schelde" we Vlissingen i sławnej Rotterdamsche Droogdok Mij. w Rotterdamie), przy czym ORP Sęp został literalnie porwany ze stoczni;
 c) stoczniowcy z Rotterdamu to fachowcy rzadkiej klasy - zbudowali m. in. obydwa najsławniejsze holenderskie transatlantyki (drugie Nieuw Amsterdam i piąty Rotterdam HALu);
 d) Orzeł bardzo nie chciał zejść ze swojej pochylni w dniu 15 stycznia 1938 roku - samowolnie opóźnił swoje wodowanie o kawał czasu;
 e) Pierwszy zastępca dowódcy Orła, astrolog-amator, postawił okrętowi bodajże w dniu jego wejścia do służby horoskop, z którego wynikało, iż "służba jego będzie pełna chwały, a koniec tragiczny";
 f) wspomniany w konkursie niemiecki pancernik "Bismarck" spłynął na wodę w... Walentynki 1939 roku (jego młodszy i większy bliźniak "Tirpitz" nawet w... Prima Aprilis tegoż roku);
 g) jedyna pewna ofiara Orła - parowiec Rio de Janeiro - nazywał się wcześniej Santa Ines i był siostrzaną jednostką Santa Isabel, jednego z zaopatrzeniowców nieszczęsnej eskadry wschodnioazjatyckiej wiceadm. hrabiego M. von Spee;
 h) ten sam ss Rio de Janeiro był drugą w ogóle (a pierwszą storpedowaną) jednostką wroga, zatopioną podczas II światowej przez polskie okręty podwodne (pierwszą jednostką zatopioną przez polskie okręty podwodne był de facto trałowiec M-85, który 1 października 1939 roku wyleciał w powietrze na minie postawionej przez ORP Żbik).
 
 Właśnie - co nie gra w tej informacji o czterech okrętach typu ORZEŁ? To znaczy - czy one wszystkie cztery miały zostać zamówione w Holandii, czy dwa z nich miały powstać we Francji? Kiedyś w MORZU (starsi z Was pamiętają, co to było) przedstawiono "ORŁA, jakiego nie było" (okręt podwodny do zamówienia z Francji) razem nawet z sylwetką! Dane na ten temat pewnie gdzieś i są, i ja pewnie mam źródło, ale teraz jestem poza moją "jaskinią".
 Edytowany przez Stary_Wraq dnia 11-02-2010 12:24
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| pawelciol | Dodano 12-02-2010 18:34 | 
|  
 Podporucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 236
 Dołączył: 13/02/2009 20:04
 
 
 | Kolejne dwa "Orły Mod"  miały miec 4*40mm zamiast 1*105 i  2*40mm miały się nieznacznie róznić od "Orła" i "Sępa" ale na pewno nie miały mieć na wyposarzeniu kutrów torpedowych ( była taka plotka ) . Były budowane w Francjii ale zostały zniszczone na pochylniach w 1940 roku . Edytowany przez pawelciol dnia 12-02-2010 19:10
 | 
|  | 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 15-02-2010 13:00 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | ...czyli  to na pewno jest ta druga para jednostek typu "Orzeł"? Dzięki serdeczne za info. 
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| crolick | Dodano 23-02-2010 21:33 | 
|  
 Starszy bosman
 
  
 
 Posty: 78
 Dołączył: 17/03/2005 22:50
 
 
 | Wraq - gdzie Ty widzisz artykuł Kawy o ORLE w ND?! | 
|  | 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 24-02-2010 11:51 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | Na Googlach. Nie wiem dokładnie, czy to był ND czy Radyjo M, ale jest tam artykuł pana Tomasza Kawy, jak pragnę zdrowia!! GWOLI ŚCISŁOŚCI - MATERIAŁ TEN JEST CHYBA Z 2006 ROKU. Niech mnie "rąba" - nie myślałem, że ND może w ogóle zawierać cokolwiek morskiego, ale znalazłem tam osobiście na przykład "Gustloffa" z doskonałym zdjęciem!! Ten artykuł o ORLE to wygląda mi raczej na materiał z radia, bo jest w ich stylu. Ja sobie to ściągnąłem do mojego archiwum, mówi się tam głównie o storpedowaniu Okrętu przez "Holendra" (van der Byl lub Bijl), czyli o wersji p. Prządaka. Edytowany przez Stary_Wraq dnia 25-02-2010 14:52
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| dar7914 | Dodano 24-02-2010 22:21 | 
|  
 Starszy bosman
 
  
 
 Posty: 82
 Dołączył: 06/03/2006 07:06
 
 
 | 22-10-2006  - Artykuł z Naszego Dziennika na stronach internetowych Radio Maryja: 
 http://www.radiomaryja.pl/artykuly.ph...hp?id=1325
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 25-02-2010 10:17 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | To ten sam artykuł, który na stronie dawno już mamy. Jedyne na co pan Kawa w nim nie wpadł, to możliwość, że pan Feliks Prządak mógł po 20 latach pomylić datę zjawienia się u niego radiotelegrafisty brytyjskiego (26 czy 28 maja?) Już pisałem w swoim artykule, że przy słownej wypowiedzi to bardzo podobnie brzmi. Wtedy "Taku" i jego dowódca byliby na liście "podejrzanych" okrętów, a dziennik z przerwą zapisów też takie podejrzenie nasuwa. Cóż - to za mało, by cokolwiek udowodnić w tej materii i potrzebny byłby jeszcze jakiś dowód (np. raport o liczbie torped na "Taku" po powrocie albo coś podobnego).
 Reszta artykułu jest w porządku i wszystko sie zgadza, ciekawe, że autor tak samo jak niezależnie ja - zwrócił uwagę na "Taku".
 
 Sprawa z radiotelegrafistą brytyjskim jest tajemnicza w jednym zwłaszcza punkcie - z jego relacji wynikałoby, że kontakt radiowy z "Orłem" na morzu był podtrzymywany, a jakiś okręt w sektorze miał go zmienić (faktycznie to "Orzeł" miał zastąpić w sektorze "Tridenta" i to jeszcze na kilka dni czerwca), choć na pewno nie holenderski. Jest to w sprzeczności z późniejszymi twierdzeniami strony brytyjskiej, że nie było meldunków radiowych z "Orła" od czasu opuszczenia przez niego Rosyth. Chyba, że depesze z okrętu nakazano utajnić, a na to przekonującego dowodu znów brakuje.
 Edytowany przez ted dnia 25-02-2010 11:15
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 25-02-2010 11:13 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Informacje od radiotelegrafisty brytyjskiego wydają się jeszcze w jednej kwestii niewiarygodne - skoro Brytyjczycy rzeczywiście podejrzewaliby zatopienie "Orła", to po co słaliby do niego rozkazy przemieszczeniowe od 1 czerwca, a wreszcie rozkaz, który nakazywał zastąpić w sektorze "Tridenta"? Wygląda na to, że nic nie wiedzieli, bo przecież nie mogli sobie pozwolić na pozostawienie tego sektora pustym, a miał w jego pobliżu pojawić się zespół pancerników niemieckich, o czym Anglicy z kolei mogli coś wiedzieć. Może brytyjski radiotelegrafista pomylił Polaków z Francuzami, co sugeruje pan Kawa? Trudno tu być w czymkolwiek pewnym.
 Edytowany przez ted dnia 25-02-2010 11:14
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 25-02-2010 15:01 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | Nie podejrzewajmy Brytyjczyków o zbrodnicze zamysły - całe to bractwo od Admirała S po ostatniego ciurę na najmniejszym okręciku - to byli podwodnicy, walczący z wrogiem, nie zaś zbrodniarze polujący na Bogu ducha winny ORP. W danym czasie - to jest do 8 czerwca 1940 roku - Brytyjczycy po prostu mogli nie wiedzieć, co dzieje się z ORŁEM: "submaryna" była po prostu na patrolu i tyle. Jak wspomniałem, o pomyłkę i jej świadome tuszowanie ich nie podejrzewam (ale nie wiem, co jeszcze wypłynie z tzw. papierów).
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| Stary_Wraq | Dodano 25-02-2010 15:18 | 
|  
 Kapitan marynarki
 
  
 
 Posty: 620
 Dołączył: 05/02/2005 10:23
 
 
 | 
 Otóż to. A swoją drogą - kto by pomyślał, co?...
 | 
|  | 
 
 | 
|  | 
| crolick | Dodano 25-02-2010 15:55 | 
|  
 Starszy bosman
 
  
 
 Posty: 78
 Dołączył: 17/03/2005 22:50
 
 
 | Ted - kto inny wysyła wiadomości przez radio, a kto inny zbiera raporty o atakach na OP. Istnieje możliwość, że ORZEŁ został zatopiony przez Brytyjczyków i nie mieli oni 'od ręki' dowodów, że zatopili własny OP. Ot  jeden z licznych ataków jakich na wojnie wiele - bomby wybuchły, pokazało się trochę oleju na powierzchni i tyle. Dopiero po czasie mogło nastąpić połączenie tych dwóch faktów (ataku i zaginięcia ORŁA). A w takim wypadku ukrycie tego byłoby trudne, ale wykonalne. Edytowany przez crolick dnia 25-02-2010 15:58
 | 
|  | 
 | 
|  | 
| ted | Dodano 25-02-2010 18:21 | 
|  
 Porucznik marynarki
 
  
 
 Posty: 455
 Dołączył: 03/02/2009 17:52
 
 
 | Może, choć od wydarzeń o których pisał Prządak do wysyłania rozkazów dla "Orła" z bazy minęło 5-7 dni, a to wystarczająco dużo, by się połapać w tak ważnej sprawie. Chyba, że masz na myśli i inne możliwości utraty "Orła" - to zupełnie zmienia wtedy postać rzeczy. P. Kawa może mieć rację, że ten Brytyjczyk co był u Prządaka coś "namieszał" albo sam Prządak kiepsko go zrozumiał.
 Edytowany przez ted dnia 25-02-2010 18:25
 | 
|  | 
 
 |